Demczur do tej pory stoczył dwa pojedynki w Fight Exclusive Night. W 2015 roku udało mu się zwyciężyć Michała Strehlke, ale w kolejnym boju musiał uznać wyższość Sebastiana Kotwicy.
W kolejnych trzech latach Łukasz Demczur odbudował się poza federacją FEN i odniósł pięć cennych zwycięstw, dzięki czemu otrzymał ponowną szansę walki w drugiej sile MMA w Polsce.
- Dążę do tego, aby być zawodnikiem przekrojowym. Wcześniej tego brakowało. Moje umiejętności zostały zweryfikowane już w drugiej walce dla FEN. Teraz wracam po pięciu wygranych. Cieszę się, że zawalczę u siebie w mieście i dziękuje za zaufanie federacji - powiedział poznaniak na konferencji prasowej.
Jego rywal - Kamil Łebkowski ma o wiele większe doświadczenie w zawodowym MMA, ale przegrał trzy z ostatnich czterech pojedynków. Demczur jest przekonany, że 20 października kibice zobaczą emocjonujące widowisko w klatce. - Damy z Kamilem dobrą walkę. Mam nadzieję, że wszystko wypali. Przygotowania poszły dobrze, czuję się jak nigdy. Kamil jest bardzo doświadczony. Nie można go skreślać, bo dostawał bardzo dobrych przeciwników. Walczył z nimi na pełnym dystansie, więc ma zdrowie i doświadczenie - dodał.
Gala FEN 22 będzie transmitowana na sportowych antenach Polsatu. Start o godzinie 19.00.
ZOBACZ WIDEO KSW 45: Chalidow wskazał przyszłą gwiazdę MMA