W październiku 2015 r. Nick Newell, niepełnosprawny zawodnik MMA (urodził się bez lewej ręki), ogłosił zakończenie kariery po zwycięstwie decyzją sędziów z Tomem Marcellino. - Nigdy nie mów nigdy, ale myślę, że to nadszedł czas, bym skupił się na innych rzeczach - mówił walczący w wadze lekkiej Newell. Odchodził z rekordem 13-1. Jedynej porażki doznał z Justinem Gaethje.
Po 2,5-letniej przerwie Newell zmienił zdanie, podjął decyzję o wznowieniu kariery. Powrócił do klatki 9 marca, na gali Legacy Fighting Alliance 35 w Houston, a jego przeciwnikiem był Sonny Luque (7-7).
31-latek nie miał problemów z odniesieniem zwycięstwa. Potrzebował zaledwie 130 sekund, by rozstrzygnąć ją na swoją korzyść. Poddał Luque duszeniem zza pleców.
Po czternastym zwycięstwie w karierze Newell chciałby dostać szansę w federacji UFC. - Jestem jednym z najlepszych zawodników na świecie i udowodniłem to czternaście razy. Dlatego powinienem należeć do UFC - powiedział.
Dana White na razie nie zabrał głosu, ale z jego wcześniejszych wypowiedzi wynika, że raczej nie planuje zatrudniać Newella. - Ciężko jest mierzyć się z gośćmi, którzy mają dwie ręce i są najlepszymi na świecie. Dla mnie walka z jedną ręką to szaleństwo - mówił White.