Tuż przed galą UFC 313, która jest zaplanowana na 8 marca, doszło do zmiany w drugiej walce wieczoru. Justin Gaethje został bez rywala po tym, jak ze starcia musiał wycofać się Dan Hooker. Zaraz po pojawieniu się tej informacji Mateusz Gamrot zaczął zabiegać o wejście w zastępstwie do walki z Gaethje.
Polak apelował do UFC i zgłosił swoją gotowość, aby wskoczyć do rywalizacji z Gaethje. Dla "Gamera" byłaby to wielka szansa, gdyż Gaethje jest numerem "trzy" rankingu wagi lekkiej UFC i jedną z czołowych gwiazd organizacji.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
Ostatecznie UFC ogłosiło jednak, że do walki z Amerykaninem wejdzie Rafael Fiziev. Panowie mieli okazję spotkać się już z sobą w klatce w roku 2023 i wówczas starcie wygrał Gaethje. Teraz więc dojdzie do rewanżu.
Mateusz Gamrot nie krył rozczarowania takim wyborem. Komentując zestawienie napisał w mediach społecznościowych, że Gaethje wybrał rywala, który będzie dla niego łatwiejszy w walce pod względem stylistycznym. Dodał też, że stójkowicze zawsze bali się zapaśników.
Na zarzuty Polak odpowiedział sam Fiziev, który miał okazję walczyć z "Gamerem". Panowie spotkali się w klatce we wrześniu 2023 roku i wówczas Polak wygrał przez techniczny nokaut. Fiziev doznał w walce kontuzji nogi i nie mógł kontynuować pojedynku. Teraz natomiast zwrócił się bezpośrednio do Gamrota, pisząc w serwisie X: "Nikt się ciebie nie boi. To ty jesteś tym, który odrzucił nasz rewanż 1 lutego".
Mateusz Gamrot ostatni raz walczył w sierpniu zeszłego roku i przegrał na punkty z Danem Hookerem. Od tamtego czasu Polak czeka na kolejną szansę od UFC. Aktualnie "Gamer" przebywa w USA, gdzie trenuje na macie klubu American Top Team.