Za kulisami mówi się, że Prochazka pod koniec roku zmierzy się w rewanżu z Gloverem Teixeirą. Brazylijczyk w pierwszym starciu prowadził na kartach punktowych z Czechem, ale dał się poddać na 28 sekund przed końcem walki i stracił pas. Po przegranej od razu zaapelował o rewanż.
Takim obrotem sprawy jest rozczarowany Jan Błachowicz. "Cieszyński Książę" miał nadzieję, że majowe zwycięstwo z Aleksandarem Rakiciem zapewni mu walkę o utracony tytuł. Aktualnie Polak plasuje się na 2. miejscu w rankingu wagi półciężkiej.
Do rywalizacji o miano pierwszego pretendenta włączyli się także Magomied Ankalajew i Anthony Smith. Obaj uważali, że ich pojedynek na UFC 277 wyłoni kolejnego rywala Prochazki. Zwyciężył Rosjanin, który dzięki temu znalazł się w rankingu tuż za Błachowiczem.
Realnym wydaje się więc scenariusz, że jeśli dojdzie do rewanżu Prochazki z Teixeirą, to o miano oficjalnego pretendenta zawalczą Błachowicz z Ankalajewem. 30-latek z Machaczkały wygrał dziewięć pojedynków z rzędu w UFC, a w zawodowej karierze powstrzymał go tylko Paul Craig.
Czytaj także:
Co za seria Polaka! Pokonał byłego mistrza
Mateusz Gamrot czy Beneil Dariush? Bukmacherzy wskazali faworyta
ZOBACZ WIDEO: Romanowski o kulisach KSW i wybrykach w reprezentacji, Śmiełowski o Kaczmarczyku