Kolejny popis siły dała Serena Williams w ćwierćfinałowym pojedynku olimpijskiego turnieju tenisowego. Amerykanka zdominowała Karolinę Woźniacką, której oddała zaledwie trzy gemy.
Pierwszy set to koncert gry niedawnej triumfatorki Wimbledonu. Williams, która wygrała 10 kolejnych gemów w konfrontacji ze Zwonariową (wszystkie od stanu 2:1 w partii otwarcia), dorzuciła kolejnych sześć, nie dając Dunce żadnych szans. Znakomicie serwująca, agresywna z głębi kortu, konsekwentnie zamieniała inicjatywę w wymianach na kolejne punkty. Kapitalnie funkcjonował także return młodszej z sióstr, który był dla niej kopalnią punktów, szczególnie przy drugich podaniach Woźniackiej. W wygranym 6:0 secie Williams nie dała rywalce ani jednej szansy na przełamanie, a pasywna Dunka zanotowała tylko jedno uderzenie kończące.
Licznik kolejnych wygranych gemów przez Amerykankę zatrzymał się na 17, bowiem przy stanie 0:1 w partii drugiej, Woźniacka wreszcie zaistniała na tablicy wyników. Druga odsłona była bardziej zacięta niż pierwsza, głównie dzięki nieustępliwości Woźniackiej, która zaczęła grać agresywniej i więcej ryzykować, co przynosiło wymierne korzyści. Jedno przełamanie wystarczyło jednak Williams, by spokojnie wygrać spotkanie. W całym meczu Woźniacka nie miała żadnej okazji na breaka, sama zaś musiała bronić aż 11.
W piątkowym półfinale Serena Williams zmierzy się z Wiktorią Azarenką. Tenisistki skrzyżowały rakiety niedwano, podczas tegorocznego Wimbledonu i pewne zwycięstwo odniosła Amerykanka.