Zawodnik zdecydowanie przebił więc osiągnięcie Pawła Fajdka, który rok temu jako mistrz świata zajął w tym plebiscycie dziewiąte miejsce. - Może ja przestanę wygrywać, bo jak coraz więcej wygrywam, to coraz bardziej spadam w plebiscycie. Bawcie się lepiej niż ja - wypalił rok temu Fajdek.
Nie dość, że Nowickiemu udało się poprawić osiągnięcie kolegi z reprezentacji, to dodatkowo zdołał wyprzedzić w głosowaniu kibiców samego Roberta Lewandowskiego, którego wysokie pozycje w kolejnych edycjach tak mocno bolały Fajdka.
Okazuje się jednak, że u młociarza nie ma grama triumfalizmu. - Przyznam szczerze, że jestem bardzo zdziwiony tak wysokim miejscem. Podchodzę do tego plebiscytu inaczej niż Paweł Fajdek i dla mnie już sama nominacja, czy miejsce w czołowej "dziesiątce" jest dużym sukcesem. Paweł ma inny charakter, ja podchodzę do tego zupełnie inaczej. Przyznam szczerze, że nigdy nawet nie dyskutowaliśmy na temat jego zastrzeżeń co do formuły plebiscytu. Każdy skupia się na sobie i dąży do tego, by osiągać jak najlepsze wyniki na rzutni. Ja szanuję wszystkich sportowców, ale wychodzę z założenia, że najlepiej przemawiają za nas nasze wyniki. Resztę pozostawiam kibicom - tak wyniki komentował Wojciech Nowicki.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają
Zawodnik rok temu miał prawo czuć się niedoceniony, bo głosowanie kibiców zakończył na przedostatnim miejscu. Czy on także uważa, że formuła plebiscytu nie jest sprawiedliwa?
- Zdaję sobie sprawę, że trudno jest sprawiedliwie ocenić wszystkie dyscypliny i ocenić, który wynik jest cenniejszy. Każda dyscyplina jest inna. Ja nie chcę nikomu umniejszać. Po prostu cieszę się, że dwóch reprezentantów lekkoatletyki było w dziesiątce. To fajna motywacja do dalszej pracy. Dziękuję organizatorom Gali Mistrzów Sportu i kibicom, że mogłem się tu znaleźć - dodał.
Młociarz ruszył już z przygotowaniami do igrzysk olimpijskich w Paryżu, podczas których będzie bronił tytułu mistrza olimpijskiego. Przygotowania traktuje na tyle poważnie, że postanowił zawiesić swoje największe hobby. Do tej pory zawodnik słynął z zamiłowania do motoryzacji, a poza sezonem całe dnie potrafił spędzać na motocyklu.
W jego garażu jeszcze do niedawna stał motocykl Yamaha MT-09 z serii Hyper Naked, o mocy 119 koni mechanicznych. Zawodnik otwarcie także mówił o planach zakupu Harleya Davidssona. Teraz jednak sporo się zmieniło.
- Przed igrzyskami hobby poszły w odstawkę. Mam inne ważniejsze sprawy i na nich się skupiam. Motocykle poszły w odstawkę i wrócę do nich dopiero po zakończeniu kariery. Dwa lata temu znalazłem jedynie tydzień na przyjemności, bo naprawdę nie miałem czasu na więcej. Doszedłem do wniosku, że to bez sensu i sprzedałem motocykl bratu. Mam nadzieję, że do pasji wrócę nieprędko, bo na razie zdrowie i forma dopisują. Niedługo obchodzę 35. urodziny, ale chcę kontynuować karierę także po igrzyskach w Paryżu - dodaje Nowicki.
Czytaj więcej:
Podolski: Beckenbauer dał mi ważną radę
Jest bezrobotny. Sam zgłosił się do FC Barcelony