Wszystko się wydało. Czeka ją rok dyskwalifikacji

Getty Images / Kai-Otto Melau / Na zdjęciu: Joasia Zakrzewski
Getty Images / Kai-Otto Melau / Na zdjęciu: Joasia Zakrzewski

Biegaczka Joasia Zakrzewski została zawieszona na 12 miesięcy przez komisję dyscyplinarną brytyjskiej lekkoatletyki. To efekt jej oszustwa, którego dopuściła się w kwietniu podczas cyklu GB Ultras.

W tym artykule dowiesz się o:

W kwietniu 2023 roku brytyjska biegaczka Joasia Zakrzewski specjalizująca się w ultramaratonach walczyła o medal w cyklu GB Ultras. Postanowiła dopuścić się oszustwa, by go zgarnąć.

Podczas trasy z Manchesteru do Liverpoolu musiała przebiec 80 kilometrów. W pewnym momencie Zakrzewski postanowiła wsiąść w samochód i przejechała 4 km.

Ostatecznie udało jej się zająć trzecie miejsce, ale szybko okazało się, że została zdyskwalifikowana. Z uwagi na to, że każda uczestniczka jest śledzona przy użyciu urządzenia GPS, jasne stało się, że nie miała prawa biec z prędkością 56km/h.

ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek odpuściła mecz reprezentacji. "Szanuję jej decyzję"

To jednak nie jedyny problem Zakrzewski. Komisja dyscyplinarna brytyjskiej lekkoatletyki postanowiła zawiesić ją na 12 miesięcy z uwagi na to oszustwo.

Na nic zdało się jej tłumaczenie. Twierdziła, że wsiadła do samochodu swojej przyjaciółki, gdy poinformowała sędziów o kontuzji, a także wycofaniu się z zawodów.

Przez najbliższy rok 47-latka nie może startować w wyścigach licencjonowanych przez UKA. Ponadto ma zakaz reprezentowania swojego kraju, a także samego trenowania.

Przeczytaj także:
Hitowa walka w Polsce coraz bliżej?! To zdjęcie wiele mówi
Szef WADA zabrał głos ws. Roberta Karasia. "Po kilku minutach wyłączyłem"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty