EBL. Dariusz Wyka show! Zapewnił Legii Warszawa wygraną nad Anwilem Włocławek

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Dariusz Wyka
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Dariusz Wyka

Legia Warszawa pokonała Anwil Włocławek 85:76. Bez dwóch zdań bohaterem meczu był Dariusz Wyka, który na finiszu po prostu "zgasił" rywali.

Legia nie przestraszyła się "odmienionego" Anwilu. Pomimo, że w pierwszej połowie dwukrotnie przegrywała dwucyfrowo, to ona finalnie mogła cieszyć się z sukcesu.

Dariusz Wyka miał swoje dwa wielkie momenty w tym meczu. W drugiej kwarcie przywrócił swój zespół do życia, a na finiszu niemal w pojedynkę wykończył rywali.

Przy stanie 75:74 popisał się kapitalnym blokiem na Curtisie Jerrellsie, a potem zdobył osiem punktów z rzędu trafiając przy tym dwa rzuty z dystansu. Po tej serii włocławianie nie zdołali się już pozbierać. Wyka spotkanie zakończył z dorobkiem 17 punktów (7/10 z gry), 5 asyst i 3 bloków.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Paulina Piątek na rajskich wakacjach. Widoki zachwycają

Legia nie weszła dobrze w mecz. Anwil grał swobodnie w ataku i przede wszystkim trafiał z dystansu - przed przerwą wykorzystał 9 z 14 prób. Goście prowadzili nawet 31:20, ale Legia szybko się otrząsnęła. Punktowali Lester Medford i wspomniany już Wyka, a podopieczni Wojciecha Kamińskiego zdołali nawet objąć prowadzenie.

Po zmianie stron wynik oscylował wokół remisu. Trzecia kwarta była popisem Jamela Morrisa. Amerykański rzucający w tej części zdobył 14 ze swoich 25 punktów i trafił m.in. czterokrotnie z dystansu. Dzięki temu to Legia wychodziła przy korzystnym wyniku na decydującą część.

Cztery minuty przed końcem meczu było 74:74 i to był ostatnim moment, w którym Anwil miał kontakt z Legią. Włocławianie popełniali fatalne błędy w ofensywie, a seria 11:0 warszawian zamknęła finalnie pojedynek.

Gospodarze pokazali, że na Bemowie czują się doskonale - wygrali tutaj 10 z 11 swoich spotkań w tym sezonie. Jedynej porażki - po dwóch dogrywkach - doznali z Enea Zastalem BC Zielona Góra. W starciu z Anwilem mieli trzy wielkie ogniwa. Oprócz Wyki i Morrisa trzeba wyróżnić Medforda, który do 17 "oczek" dołożył 8 asyst i 6 zbiórek.

Finalnie "trójki" okazały się kluczowe dla Legii, która wykorzystała 14 z 28 prób - 6/10 w tym elemencie miał Morris, 3/3 Medford. Anwil ostatecznie zatrzymał się na 11 trafieniach.

Legia Warszawa - Anwil Włocławek 85:76 (19:26, 26:21, 25:20, 15:9)

Legia: Jamel Morris 25, Dariusz Wyka 17, Lester Medford 17, Jakub Karolak 6, Nickolas Neal 6, Grzegorz Kulka 4, Earl Watson 4, Adam Linowski 3, Grzegorz Kamiński 3.

Anwil: Ivan Almeida 21, Rotnei Clarke 15, Kyndall Dykes 9, Curtis Jerrells 8, Krzysztof Sulima 7, Walerij Lichodiej 7, Artur Mielczarek 6, Przemysław Zamojski 3, Andrzej Pluta 0, Ivica Radić 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
Ależ oni grają! Wielki powrót Enea Zastalu BC i arcyważny triumf w Mińsku
Anwil wybrał Curtisa Jerrellsa. Kto za tym stoi? Dlaczego nie wrócił Tony Wroten?

Źródło artykułu: