Olympiakos zakontraktował Glyniadakisa, Hansen na liście życzeń?
Niedawno włodarze Olympiakosu podali do publicznej wiadomości, że kontrakt z zespołem przedłużył Giannis Bourousis, czyli jeden z najbardziej rozchwytywanych centrów w Europie. Teraz z kolei jasne stało się, że w drużynie prowadzonej przez Panagiotisa Yannakisa zagra Andreas Glyniadakis. Grecki center podpisał z Olympiakosem kontrakt, który obowiązywać będzie przez dwa kolejne sezony.
Glyniadakis w początkowej fazie swojej kariery występował w takich klubach jak: Panathinaikos, Peristeri, Panellinios, a także AEK (wszystkie zespoły pochodzą z Aten). Greckiemu środkowemu marzyły się jednak występy w najlepszej lidze świata. W 2003 roku został wybrany w drugiej rundzie draftu przez Detroit Pistons. W NBA jednak wielkiej kariery nie udało mu się zrobić. W 2007 roku wrócił na Stary Kontynent. Ostatnie dwa i pół sezonu spędził w ekipie Maroussi Ateny. W minionych rozgrywkach notował przeciętnie 7,3 punktu, 3,8 zbiórki, a także łącznie 32 bloki.
Wiadomo już także, że drużyna Olympiakosu nie zdecyduje się wypożyczyć ekipie Lietuvosu Rytas Igora Milosevicia, choć do niedawna jeszcze transfer ten wydawał się bardzo prawdopodobny. Serbski rozgrywający swoją profesjonalną karierę rozpoczynał w greckim Iraklisie Saloniki. Po trzech latach gry przeniósł się do rodzinnego kraju, gdzie zakotwiczył w Crvenie Zvezdzie Belgrad. W 2008 roku z kolei został zawodnikiem Olympiakosu Pireus. W minionym sezonie Milosević nie odgrywał znaczącej roli w zespole.
Prawdopodobnie na liście życzeń Olympiakosu znajduje się także Travis Hansen. Amerykanin, który posiada również rosyjskie obywatelstwo występował ostatnio w ekipie Dynamo Moskwa. Pełnił tam rolę lidera drużyny. Zawodnik ten na parkiecie pełni rolę rzucającego obrońcy, bądź też niskiego skrzydłowego.
W 2003 roku Hansen został wybrany w drugiej rundzie draftu przez Atlantę Hawks. Rozegrał tam 41 spotkań, zdobywając średnio 3 punkty w każdym pojedynku. Kolejne dwa sezony spędził w hiszpańskiej Tau Ceramici Vitoria. Natomiast w ostatnich trzech latach Amerykanin reprezentował barwy Dynamo. W ubiegłym sezonie w rozgrywkach Superligi notował przeciętnie 14,7 punktu, 4,8 zbiórki oraz 2,3 asysty.
Jerebko trafi do Panathinaikosu?
Być może już niebawem szeregi Panathinaikosu Ateny zasili Jonas Jerebko. Szwedzki skrzydłowy występuje obecnie w rozgrywkach ligi letniej w Las Vegas. Asystent trenera "Koniczynek" - Dimitris Itoudis przebywa obecnie w mieście ze stanu Nevada i bacznie przygląda się poczynaniom szwedzkiego koszykarza. Jeżeli zawodnik zyska uznanie drugiego szkoleniowca Panathinaikosu, najprawdopodobniej włodarze klubu złożą mu ofertę kontraktu.
W 2009 roku Jerebko został wybrany w drugiej rundzie draftu do NBA przez Detroit Pistons. Swoją karierę natomiast rozpoczynał w lidze szwedzkiej w barwach Borasu Basket. Później przeniósł się do mistrza Szwecji, drużyny Plannja Basket. W 2007 roku Jerebko trafił do bardzo silnej ligi włoskiej. Został graczem teamu Angelico Biella. W minionym sezonie zdobywał dla swojego zespołu średnio 9,1 punktu, 5,5 zbiórki oraz 1,6 asysty w 34 spotkaniach.
Nenad Marković wraca do Panioniosu
Zespół Panioniosu Ateny w ubiegłym sezonie zaprezentował się zdecydowanie poniżej oczekiwań. W fazie play off stołeczny klub poległ już w pierwszej rundzie, przegrywając starcie z Arisem Saloniki 0:2. Panionios w minionym sezonie prowadził Giorgos Kalafatakis. Przed kolejnymi rozgrywkami nastąpi zmiana na stanowisku pierwszego szkoleniowca drużyny. Jak donosi portal sportdog.gr zespół od przyszłego sezonu poprowadzi Nenad Marković, który zasiadał już na tym stanowisku w sezonie 2007/08. Poprowadził wówczas swoją drużynę do występów w Eurolidze.
Według doniesień Marković przystał na ofertę 2-letniego kontraktu. Już wkrótce ma zostać to podane do publicznej wiadomości. Zatrudnienie dobrego szkoleniowca z całą pewnością będzie kluczowym elementem w budowie zespołu na kolejne lata. Już teraz wiadomo, że podobnie jak inne teamy, także Panionios nie uniknie cięć budżetowych. Nieoficjalnie mówi się, że mogą one sięgnąć nawet 50 procent w stosunku do poprzedniego sezonu.