Pokrzywdzona kobieta złożyła wniosek do policji w czwartek, ponad rok po całym zajściu. Według jej relacji, Kristaps Porzingis był jej sąsiadem na Manhattanie w 2018 roku, kiedy mieszkał jeszcze w Nowym Yorku. Łotewski koszykarz miał zaprosić ją do swojego apartamentu około 2 nad ranem, a kiedy ta przystała na propozycję, koszykarz NBA miał dopuścić się gwałtu.
Jak czytamy w amerykańskiej prasie, kobieta czekała ze zgłoszeniem gwałtu ponad rok, gdyż rozmawiała z Porzingisem na temat przyjęcia 68 tysięcy dolarów łapówki w zamian za milczenie. Ostatecznie mieszkanka Stanów Zjednoczonych zdecydowała się opowiedzieć całą sprawę policji oraz mediom.
23-letni zawodnik nie przyznaje się do winy. Przebywa obecnie w Nowym Jorku, gdzie składa zeznania. Adwokat Porzingisa w oświadczeniu przekazanym dla mediów podkreślił, że jego klient odrzucił te oskarżenia.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Polakom znudził się Lewandowski? "Piątek jest nowy i świeży. Tego właśnie pragną kibice"
Czytaj też:
-> Spóźniony finisz Arged BMSlam Stali
-> Trefl Sopot wygrał i na chwilę odetchnął
"Już kilka miesięcy temu poinformowaliśmy biuro ligi o całej sprawie i toczącym się postępowaniu federalnym w tej sprawie. Nie możemy w związku z tym komentować przebiegu postępowania" - tłumaczyli prawnicy koszykarza.
Kristaps Porzingis został w styczniu wymieniony z New York Knicks do Dallas Mavericks. Z powodu kontuzji, nie wystąpił w tym sezonie w żadnym spotkaniu.