Nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy. Whitney Bays dobrze trenowała i miała być wiodącą postacią Energi Toruń. Niestety na jednym z treningów złapała się za kolano, które już kiedyś było operowane.
Ten moment okazał się kluczowy dla jej losów wśród Katarzynek. Amerykanka pojechała na badania do Poznania, a tak stwierdzono zerwanie więzadeł w kolanie. Niestety dla koszykarki oznaczało to powrót do domu, a dla sztabu szkoleniowego Energi poszukiwania jej godnej następczyni.
Czasu na poszukiwania nie jest zbyt dużo, bowiem do rozpoczęcia ligi pozostało nieco ponad dwa tygodnie. Jak udało się dowiedzieć w klubie, na liście potencjalnych następczyń jest 5-6 nazwisk. W Enerdze nikt jednak nie zamierza panikować, a podjąć jak najbardziej właściwą decyzję.
W najbliższych dniach zespół rozegra turniej w Druskiennikach, gdzie wystąpi w okrojonym składzie. Fakt uczestnictwa w tym turnieju nieco utrudnia trenerowi Algirdasowi Paulauskasowi skauting.
Przypomnijmy, że wcześniej klub pozyskał Marynę Ivashchankę, a ostatnim transferem miało być pozyskanie środkowej.
Ligę Katarzynki zainaugurują 1 października wyjazdowym meczem z Ostrovią Ostrów Wielkopolski.
ZOBACZ WIDEO "Raport z Ł3" - bliżej Legii w Lidze Mistrzów (źródło TVP)
{"id":"","title":""}