Niedzielne zwycięstwo nad Polskim Cukrem sprawiło, że Rosa utrzymała drugą pozycję w tabeli Tauron Basket Ligi na koniec sezonu zasadniczego. Z kolei poprzez porażkę ze Stalą Polfarmex wylądował na siódmym miejscu.
Przewaga psychologiczna na pewno jest po stronie radomskiego zespołu. Pokonał on bowiem swojego najbliższego rywala dwukrotnie w rundzie zasadniczej. Obie wygrane nie przyszły jednak podopiecznym Wojciecha Kamińskiego łatwo. W tych konfrontacjach nie brakowało twardej, męskiej walki do ostatniej syreny.
Gracze Jarosława Krysiewicza mogli sobie pluć w brodę zwłaszcza po pojedynku przed własną publicznością. Zwycięstwo wypuścili z rąk właściwie w ostatnich sekundach. - W Radomiu prowadziliśmy sześcioma punktami, z kolei w Kutnie Parker na 20 sekund przed końcem nie trafił rzutu spod kosza, a my mogliśmy wyjść na czteropunktowe prowadzenie. Przegraliśmy o włos - wspomina trener ekipy z Kutna.
ZOBACZ WIDEO Francuzi obawiają się zamachów? "Nie jesteśmy gotowi na Euro"
- Byliśmy bardzo blisko zwycięstwa, więc to też może mieć znaczenie w play-offach. Gdzieś w głowach zawodników jest myśl, że z tą Rosą można spokojnie powalczyć - zaznacza szkoleniowiec.
Zdaje sobie jednocześnie sprawę, iż tegoroczne występy w europejskich pucharach oraz dłuższy staż na ekstraklasowym szczeblu są niewątpliwymi atutami przeciwników. - W zespole z Radomia jest wielu graczy, którzy mają ogromne doświadczenie. W mojej ekipie są koszykarze, dla których będzie to pierwsze spotkanie w play-offach. Wszystkie atuty są po stronie Rosy, ale my "zza krzaka" będziemy chcieli narobić dużo problemów - zapowiada Krysiewicz.
Po raz trzeci z rzędu w swojej czteroletniej historii występów w TBL drużyna z województwa mazowieckiego zagra w fazie play-off. Po raz pierwszy rozpocznie jednak tę rundę przed własną publicznością. - To nasz najlepszy sezon w historii. To zarazem nasze trzecie podejście do rywalizacji o medale. Bardzo ciężko pracowaliśmy na naszą pozycję w tabeli i przewagę własnego parkietu. Naszą postawą na boisku chcemy udowodnić, że to wszystko, co za nami, nie było dziełem przypadku - podkreśla Kamiński.
- To, że Polfarmex gra twardo i z wiarą w zwycięstwo, przekonaliśmy się podczas ostatniego meczu wyjazdowego. Mam wrażenie, że odrobiliśmy już pracę domową i w tej serii nie zlekceważymy rywala. Jesteśmy skoncentrowani i gotowi do twardej walki - zapewnia szkoleniowiec Rosy.
Zanosi się na to, że oba zespoły przystąpią do piątkowego starcia w optymalnych składach. - Jacek Jarecki jest już zdrowy i będzie gotowy do meczów z Rosą. Mógł już wystąpić w spotkaniu z BM Slam Stalą, ale nie chcieliśmy ryzykować. Musimy mieć dziesięciu zdrowych zawodników, jeśli marzymy o podjęciu walki z Rosą - informuje Krysiewicz. Z kolei już podczas ostatniego spotkania z Polskim Cukrem w kadrze meczowej radomian znalazł się Seid Hajrić.
I mecz: Rosa Radom - Polfarmex Kutno / piątek, 29.04.2016 r. / godz. 20
II mecz: Rosa Radom - Polfarmex Kutno / niedziela, 01.05.2016 r. / godz. 20