Michał Nowakowski w minionych tygodniach był mocnym punktem w zespole Marka Łukomskiego. W ośmiu ostatnich meczach zawodnik przeciętnie notował 11 punktów. Drużyna z Pomorza Zachodniego wygrała sześć spotkań i zapewniła sobie awans do play-offów.
Jednak w starciu z AZS-em Koszalin zawodnik nawet na minutę nie pojawił się na parkiecie, mimo że był w składzie drużyny.
- Michał ma pewne problemy z kolanem. Nie jest to jednak groźny uraz. Po prostu potrzebował kilku dni odpoczynku. Była taka opcja, że być może pojawi się w tym meczu, ale nie było takiej potrzeby. Zawodnik mógł sobie spokojnie odpocząć - przyznaje Marek Łukomski, szkoleniowiec King Wilków.
Nowakowski ma wystąpić w kolejnym spotkaniu w TBL. Rywalem szczecińskiej drużyny będzie Anwil Włocławek.