Wikana Start ma w swoich szeregach najlepszego strzelca Tauron Basket Ligi, ale on sam nie gwarantuje sukcesu. Bryon Allen dwoi się i troi, a tylko w jednym meczu grał krócej niż 30 minut. Amerykanin jest jedynym koszykarzem w ekipie gospodarzy, który prezentuje równy poziom.
[ad=rectangle]
Nawet niezła gra Allena na niewiele się zdaje, gdy nie ma on wsparcia wśród kolegów. W poprzedniej kolejce lublinianie znów nie popisali się w defensywie i przegrali aż 75:100 z WKS Śląskiem Wrocław.
Podopieczni Pawła Turkiewicza czterokrotnie stracili co najmniej 90 punktów. Zwyciężali zaś trzy razy i wszystkie wygrane odnieśli we własnej hali z rywalami z dolnej połowy tabeli. - Tak naprawdę większość z nas dopiero uczy się ekstraklasy. Wszyscy pracujemy nad sobą i na pewno nie składamy broni - przyznaje Jarosław Trojan.
Natomiast AZS przed tygodniem w starciu na szczycie musiał uznać wyższość PGE Turowa Zgorzelec. Koszalińska ekipa dopiero w czwartej kwarcie odrobiła nieco strat, ale i tak poważnie nie zagroziła mistrzowi Polski. - Nie szło nam, brakowało energii. Byliśmy nieco ospali na początku meczu i tak to się potoczyło - zauważa Artur Mielczarek.
Goście są liderem TBL pod względem skuteczności rzutów za trzy punkty, a brylują wśród nich Szymon Szewczyk oraz Devon Austin. AZS zdobywa średnio 88 punktów w meczu, więc zatrzymanie go będzie dla Wikany Startu nie lada wyzwaniem.
Po raz pierwszy w tym sezonie mecz lubelskiej drużyny będzie transmitowany przez telewizję. Czy ten aspekt podziała na nią mobilizująco? AZS jest faworytem niedzielnego starcia, ale beniaminek zrobi wszystko, co w swojej mocy, by sprawić niespodziankę.
Wikana Start Lublin - AZS Koszalin / nd. 21.12.2014, godz. 20:00
Hala Globus, ul. Kazimierza Wielkiego 8.