Aaron Cel: Zaczynamy dobrze grać i można się z tego cieszyć

Aaron Cel był liderem Stelmetu Zielona Góra w meczu przeciwko Pinarowi Karsiyaka. Skrzydłowy zdobył 18 punktów, a jego drużyna wygrała z tureckim zespołem 71:69.

Po spotkaniu w Zielonej Górze, Aaron Cel nie uważał siebie za bohatera spotkania z Pinarem Karsiyaka. Trzypunktowe trafienia 27-latka okazały się jednak kluczowe w rozstrzygnięciu zwycięzcy środowego meczu. - Jestem graczem drużynowym i z meczu na mecz staram się po prostu dostosować się do tego, co przynosi spotkanie. Ostatnio dostaję wiele piłek w ataku, dużą odpowiedzialność i to wykorzystuję - rzucam i dobrze mi to wychodzi. W poprzednich pojedynkach oddawałem mniej rzutów, ale to nie był dla mnie problem, bo zawsze staram się grać tak, by wygrywała moja drużyna - przyznał skrzydłowy.

[ad=rectangle]

W ciągu konfrontacji z turecką drużyną, Stelmet Zielona Góra stracił wiele punktów w momencie, gdy Turcy zastosowali obronę strefową. - Ćwiczymy grę przeciwko strefie, ale takich typów defensywy jest mnóstwo, więc tak naprawdę nigdy nie jest wiadome, jaką strefę akurat ustawi rywal. Pinar w tym meczu robił tak, że bronili strefowo, a jeszcze podczas tego samego ataku, zamieniali się na krycie każdy swego i było nam trudno, by się do tego zaadoptować. Wiadomo, że gdy źle gra się przeciwko strefie, to często przeciwnik przechwytuje piłkę, ma łatwy atak i zdobywa łatwe punkty. Nam udało się zachować zimną krew i pod koniec ich przegoniliśmy - skomentował reprezentant Polski.

Mecz z Pinarem Karsiyaka był dla biało-zielonych ostatnim pojedynkiem w ich hali w Pucharze Europy w sezonie 2014/2015. Przed ostatnim spotkaniem fazy grupowej EuroCup, wicemistrzowie Polski legitymują się bilansem 2-7 i nie mają już szans na awans do kolejnej fazy rozgrywek. Gra zielonogórzan odmieniła się od momentu, gdy stery w drużynie przejął Saso Filipovski i kto wie, czy ekipa z Winnego Grodu nie zagrałaby w drugiej rundzie Pucharu Europy, gdyby słoweński trener prowadził Stelmet od początku sezonu. - Zawsze można gdybać. Prawda jest taka, że teraz zaczynamy dobrze grać i można się z tego cieszyć, bo tak naprawdę mogliśmy dalej prezentować się tak, jak na początku sezonu. Cieszymy się, że przeciwnicy w środę zdobyli 69 punktów, co jest dla nas bardzo dobrym wynikiem. Takie są założenia trenera - ostra gra i twarda postawa w obronie. To dla nas dobry znak i szkoleniowiec to pochwala - zakończył Cel.

Źródło artykułu: