Karol Wasiek: Dlaczego odszedłeś ze Stelmetu Zielona Góra?
Mantas Cesnauskis: Miałem kontrakt na kolejny sezon, ale widziałem, co się dzieje. Miałem przeczucie, że nie będę grał w zespole, a ja nie czuję się taki stary, żeby siedzieć na ławce. Chciałem podpisać kontrakt z klubem, gdzie będę miał ważną rolę.
I dlatego padło na Śląsk?
- Tak. Podpisałem kontrakt, bo chcę tutaj odgrywać znacznie większą rolę, niż w ostatnim roku w Stelmecie. Jestem trochę zdenerwowany teraz, bo nie mogę pomóc chłopakom w grze. Wracam do treningu, a tu nagle znowu kontuzja. Pechowy to okres dla mnie.
[ad=rectangle]
Jak oceniasz te pierwsze tygodni w klubie? Rodzi się coś wielkiego?
- Śląsk jest nowym rozdziałem w mojej karierze. Działacze stworzyli bardzo ciekawy projekt. Ściągnęli bardzo interesujących zawodników. Na dodatek trener Rajković zna się na swoim fachu - bardzo dobrze mi się z nim współpracuje. Chcemy coś osiągnąć z drużyną w tym sezonie. Mam nadzieję, że te wyniki będą znacznie lepsze niż w poprzednich latach.
Jak będziesz wspominał Zieloną Górę?
- Ogólnie bardzo dobrze wspominam te dwa lata. Zielona Góra to bardzo fajne miasto, klub był dobrze zorganizowany. Dziękuję wszystkim ludziom, którzy mnie tam sprowadzili. Zdobyłem tam pierwszego mistrza w swojej karierze. Przeżyłem wspaniałe chwile.
Ale grania w drugim sezonie było naprawdę mało dla Mantasa Cesnauskisa...
- Pierwszy rok w Stelmecie na pewno był bardzo udany. Grałem sporo minut, zdobyliśmy mistrza, a ja dołożyłem do tego swoją cegiełkę. Drugi sezon był dla mnie dość trudny. Na początku rozgrywek złapałem kontuzję, z którą dość długo się borykałem. Później było mi ciężko wrócić do rotacji. Nie dostawałem w ogóle minut od trenera.
O Stelmecie w samych superlatywach?
- Oczywiście, że tak. Żadnych negatywów z mojej strony nie usłyszysz.
Który to będzie sezon dla ciebie w polskiej ekstraklasie?
- To będzie już dla mnie dziewiąty rok w Polsce. Świetnie się czuję w Polsce.
Nie myślałeś o wyjeździe?
- Nie, bo mi tutaj dobrze. Moja Rodzina świetnie się tutaj czuje. Planuję po zakończeniu kariery się tutaj osiedlić na stałe. Mam dom w Słupsku.
Była szansa na powrót do Czarnych Słupsk?
- To były luźne rozmowy, ale żadnych konkretów nie było. Być może w przyszłości wrócę?
Powodzenia !!!