W 21. kolejce I ligi stargardzianie doznali największej klęski od lat przegrywając z WKK ProBiotics Wrocław 61:105. Już po pierwszej połowie gospodarze mieli na swoim koncie 58 oczek. Co ciekawe tylu punktów Spójnia nie zdobywała przez pełne 40 minut w 11 z 21 rozegranych do tej pory spotkań. Daleko trzeba było również szukać ostatniego ligowego meczu, w którym Spójnia straciła 100 punktów. Kilka razy była tego bliska, lecz ostatnie takie wydarzenie odbyło się 20 marca 2006 r. Wtedy Znicz Jarosław pokonał zespół z Pomorza Zachodniego 100:67. Tamten pojedynek może pamiętać jedynie Arkadiusz Soczewski.
MKS Dąbrowa Górnicza zajmuje w ligowej tabeli ósmą lokatę. Zgromadził 34 punkty, czyli tyle samo, co czwarty Sokół Łańcut. Zagłębiacy mają trzy oczka przewagi nad dziewiątą Stalą i jeśli wygrają praktycznie zapewnią sobie udział w play-off. Zespół prowadzony przez Wojciecha Wieczorka wychodzi powoli z kryzysu, który spowodował cztery porażki z rzędu. Już w Kutnie osłabiony kontuzjami kilku czołowych graczy MKS zaprezentował się nieźle, gdyż przegrał tylko dziesięcioma punktami. Przełamanie nastąpiło jednak w najbardziej niespodziewanym momencie, gdyż w rywalizacji z Polskim Cukrem SIDEn Toruń.
Czołowymi postaciami MKS-u są niewątpliwie zdobywający średnio ponad 14 punktów Michał Wołoszyn i Przemysław Szymański. Wiele też zależy od Pawła Zmarlaka. Cenne doświadczenie na rozegraniu zbiera natomiast Marcin Piechowicz. Gra po 29 minut na mecz i notuje w tym czasie 8,4 punktu oraz 2,8 asysty. Trener Czesław Kurkianiec może ostatnio liczyć na Karola Pytysia, który utrzymuje równą i wysoką formę. Lepiej niż w pierwszej części sezonu spisuje się Adrian Suliński, a dobre mecze ze słabszymi przeplata Michał Kwiatkowski.
Dąbrowianie przeżywali również trudne chwile w tym sezonie. Kontuzje ich nie oszczędzały, a w dodatku przegrali w Krośnie podobną różnicą, jak Spójnia we Wrocławiu (52:95). Zdołali się jednak podnieść. Mimo tego faktu dla gospodarzy niedzielny mecz będzie jednym z najistotniejszych w rundzie zasadniczej. Spadli oni na ostatnią pozycję w tabeli. Mają tyle samo punktów co drużyny z Jaworzna i Poznania. Uciekły im jednak Znicz Basket Pruszków i Astoria Bydgoszcz. Właśnie te dwie ekipy zdołały ograć MKS. Stargardzianie też byli blisko, gdyż długo prowadzili w hali rywala. W końcówce zabrakło im sił i przegrali 65:72. Najwięcej punktów dla Zagłębiaków zdobył Szymański (17), a dla Spójni Marcin Stokłosa (15).
Spójnia Stargard Szczeciński - MKS Dąbrowa Górnicza/niedziela 2 marca godz. 17:00.