Macedończycy na litewskim turnieju zebrali już mnóstwo pochwał. Po wygranym ćwierćfinale z gospodarzami turnieju komplementów przybędzie jeszcze więcej. - To nie my zagraliśmy słabo, tylko Macedonia tak dobrze - mówił po meczu Rosja - Macedonia David Blatt, szkoleniowiec Sbornej. Teraz o sile kopciuszka z Bałkanów przekonali się Litwini.
Litewscy fani zgotowali prawdziwe piekło na hali w Kownie, które miało zanieść ich ulubieńców do półfinałów. Naprzeciwko stanęła jednak reprezentacja Macedonii, która nie miała zupełnie nic do stracenia, a bardzo dużo do zyskania. Przez 39 minut i 49 sekund Macedończycy gonili rywali i w końcu... ich przegonili. Kluczowa dla losów meczu akcja odbyła się na kilkanaście sekund przed końcową syreną.
Przy stanie 65:63 dla Litwinów, Macedończycy mieli swoją akcję, lecz akcja najskuteczniejszego Bo McCalebba nie przyniosła punktów. Przy euforii fanów piłkę zebrał Darius Songalia, ale zamiast podać do swojego rozgrywającego podał do Vojdana Stojanovskiego. Podopieczni Marina Dokuzovskiego w mgnieniu oka wyprowadzili akcję, którą trójką wykończył Vlado Ilievski, a hala w Kownie zamarła.
Kestutis Kemzura zainterweniował natychmiast, a ostatnia akcja rozrysowana została dla Simasa Jasaitisa. Superstrzelec otrzymał dobre podanie na otwartej pozycji w narożniku boiska i szybko złożył się do rzutu. Ku rozpaczy fanów i kolegów z zespołu piłka nie wpadła do kosza, a to oznaczało sensacyjny triumf i awans Macedonii do półfinałów.
Kluczem do zwycięstwa dla zawodników z Macedonii okazała się doskonała gra na atakowanej tablicy (18 zbiórek w ataku) oraz szalone popisy McCalebba, który na swoim koncie zapisał aż 23 oczka, co dało mu miano najskuteczniejszego zawodnika spotkania.
Litwini z kolei tego dnia pudłowali niemiłosiernie. Nie istniał rzut zza łuku, co było dotychczas wielką bronią podopiecznych Kemzury. W środowy wieczór gospodarze nie byli już tak skuteczni, a zza linii 6,75 trafili jedynie dwukrotnie na 15 prób. Właśnie "trójka" zawiodła w momencie, kiedy była najbardziej potrzebna. Defensywa rywali nie pozwoliła gospodarzom rozwinąć tego wieczoru skrzydeł, a to kosztowało porażkę, zawód i rozpacz.
Sensacyjni koszykarze z Macedonii sprawili wielką sensację, a ich kolejnym rywalem będą obrońcy tytułu Hiszpanie. Team z półwyspu Iberyjskiego pokazał, że na Litwie chce obronić wywalczony przed dwoma laty w katowickim Spodku tytuł, ale nieobliczalni rywale z pewnością będą chcieli pokusić się o kolejną sensację.
65:67
(20:18, 14:12, 18:19, 13:18)
Litwa: Javtokas 13, Songalia 12, Kalnietis 9, Jasaitis 9, Jasikevicius 7, Kaukenas 6, Jankunas 4, Valenciunas 3, Pocius 2, Lavrinovic 0.
Macedonia: McCalebb 23, V.Stojanovski 15, Ilievski 12, Antic 8, Samardziski 7 (10 zb), Chekovski 2, Sokolov 0, D.Stojanovski 0.