Po dwóch porażkach z rzędu gospodarze środowego spotkania wyszli na boisko głodni zwycięstwa, jednak początek spotkania zdecydowanie lepiej rozegrali przyjezdni, którzy po celnych rzutach Tomasza Wojdyły i Aleksandra Krauze prowadzili 5:0. Gospodarze szybko się przebudzili i po rzutach Marcela Wilczka oraz Macieja Klimy odrobili straty, a nawet wyszli na prowadzenie (po pierwszej kwarcie Sokół prowadził 20:16).
Łańcucianom bardzo zależało, żeby przed własną publicznością pokazać się z jak najlepszej strony, więc w drugiej ćwiartce szybko zaczęli uciekać rywalowi. Celne rzuty z półdystansu autorstwa Ucinka oraz Wilczka pozwoliły gospodarzom na objęcie siedemnastopunktowego prowadzenia (41:24). Przyjezdni zaczęli bronić, a Mordzak i Śmigielski oddawali rzuty, które pozwoliły odrobinę zmniejszyć stratę do rywala.
Po zmianie stron ponownie dobrze zaczęli gospodarze, jednak gdynianie zacieśnili obronę i postanowili pokrzyżować łańcucianom plany. Dodatkowo do walki włączył się Andrzejewski, który co chwilę atakował kosz przeciwnika. W końcówce kwarty lepsi okazali się goście, którzy tracili do Sokołów już tylko osiem punktów.
Ostatnia odsłona meczu rozpoczęła się od celnej "trójki" Malczyka, a zaraz po nim dwa osobiste trafił Mordzak i strata Asseco wynosiła już tylko dwa punkty (58:56). Tym razem na ratunek Sokołowi ruszył kapitan łańcucian - Ireneusz Chromicz, któremu w kluczowym momencie ręka nie zadrżała i oddał celny rzut zza linii 6,75. Dodatkowo Marcel Wilczek trafił wszystkie trzy rzuty osobiste i gospodarze mogli cieszyć się z upragnionego zwycięstwa - 73:59.
SOKÓŁ ŁAŃCUT - ASSECO PROKOM II GDYNIA 73:59 (20:16, 23:13, 15:21, 15:9)
Sokół: Fortuna 2 (5 as.), Pisarczyk 14 (2x3), Wilczek 17 (1x3, 8 zb., 4 prz.), Glapiński 6, Dubiel 2 oraz Ucinek 16 (2x3), Chromicz 8 (2x3), Klima 8, Szurlej 0,
Asseco: Malczyk 9 (2x3), Krauze 9 (2x3), Wojdyła 13 (8 zb.), Andrzejewski 10 (7 zb., 3 as.), Mordzak 10 (1x3) oraz Śmigielski 2, Bach 2, Konsek 1, Wojdyr 2, Krajniewski 0, Jankowiak 1.