Gdy sukces miesza się z niedosytem. "Będąc tak blisko zawsze chcesz wygrać"

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Wojciech Kamiński
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Wojciech Kamiński

- Utęskniony medal po tylu latach. Przed sezonem każdy brałby srebro w ciemno - przyznał Wojciech Kamiński, trener Legii Warszawa. Stołeczny zespół po 53 latach sięgnął po medal mistrzostw Polski.

Nie udało się koszykarzom Legii Warszawa przedłużyć finałowej serii w Energa Basket Lidze z WKS-em Śląsk Wrocław. Ekipa z Dolnego Śląska wygrała w piątek 90:77, a całą serię 4:1.

- Troszkę jesteśmy zawiedzeni, że to tylko srebro, ale myślę, że przed sezonem każdy brałby je w ciemno. To ogromny sukces naszego klubu - stwierdził trener Wojciech Kamiński.

- Czuję rozczarowanie, bo jak jesteś tak blisko, to zawsze chcesz wygrać - dodał Łukasz Koszarek, najbardziej doświadczony zawodnik Legii.

Ten serii o złoto nie może zaliczyć do udanych. Przede wszystkim brakowało mu skuteczności. W piątym meczu robił jednak co mógł, żeby pozostawić Legię w grze o mistrzostwo. Rozegrał najlepsze zawody. Miał 16 punktów i pięć asyst. Nie pomogło.

ZOBACZ WIDEO Pudzianowski zmierzy się z kolejną legendą KSW?! "Nie boi się"

Decydujące spotkanie warszawianie rozpoczęli fatalnie. Na początku przegrywali nawet 13:31 po to, żeby wyjść na prowadzenie po serii 25:2! W drugiej połowie Śląsk ponownie rozpoczął lepiej. Wyciągnął też wnioski, bo tym razem dogonić się już nie dał.

- Wróciliśmy świetnie, ale w trzeciej kwarcie zaczęliśmy za miękko. Śląsk odskoczył i jest za dobrą drużyną, żeby ponownie pozwolić nam wrócić - przyznał Koszarek. Ten dzień doświadczony rozgrywający zapamięta na długo nie tylko z powodu wicemistrzostwa Polski z Legią. W piątek 27 maja urodził mu się bowiem syn, Teodor.

Po chwilowym smutku po przegranym finale, wszyscy związani z Legią patrząc w lustro będą mogli jednak poczuć satysfakcję. Za nimi doskonały sezon.

Koszarek, przechodząc przed sezonem 2021/2022 z Enea Zastalu BC Zielona Góra do Legii nie spodziewał się, że z Legią osiągnie tyle. Najpierw ćwierćfinał FIBA Europe Cup, a teraz finał EBL. Ponownie jest co wpisać do już i tak bogatego CV.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Znamy MVP finałów PLK! Travis Trice zgarnął wszystko
Ważna decyzja w Słupsku! Dotyczy trenera Mantasa Cesnauskisa

Źródło artykułu: