Zespół Red Dragons Pniewy na parkiecie nie wyglądał tragicznie, ale mimo to do tej pory zgarnął tylko jedno "oczko" i znajduje się na dnie tabeli Statscore Futsal Ekstraklasy.
- Zaliczyliśmy mocny falstart. Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek sezonu. Potrzebna jest szybka pobudka. To dopiero czwarta kolejka, ale już mamy sporą stratę punktową do części zespołów - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Mateusz Kostecki, zawodnik Red Dragons.
Czego brakowało pniewianom w dotychczasowych spotkaniach? - Przegrywaliśmy nieznacznie, bo za każdym razem różnicą jednego gola. Zagraliśmy dobre mecze z Rekordem Bielsko-Biała i Piastem Gliwice. Bolą jednak spotkania z Brzegiem i Białymstokiem, do których przystępowaliśmy w roli faworyta. Zawiodła przede wszystkim nasza postawa w defensywie, albowiem w tych dwóch meczach straciliśmy aż 11 goli. Kilka po banalnych błędach - dodał Kostecki.
ZOBACZ WIDEO: PZPN zareagował na informacje o chorobie Jana Furtoka. "Możemy pomóc na każdej płaszczyźnie"
Nasz rozmówca ocenił też swoją postawę. - Nie mogę być zadowolony. Choć od meczu z Rekordem czuję się coraz lepiej. Przyszło zwycięstwo w Superpucharze, przyszły bramki. Wierzę, że już od następnej kolejki przyjdą też ligowe zwycięstwa - zaznaczył.
W ramach 5. kolejki Statscore Futsal Ekstraklasy ekipa Red Dragons Pniewy zmierzy się z FC Reiter Toruń. Dla drużyny z Wielkopolski to będzie kolejny trudny pojedynek.
- To na pewno będzie trudny mecz, bo FC Toruń to po prostu dobra drużyna. Musimy wyjść na boisko podwójnie zmotywowani, aby zdobyć w końcu trzy punkty - przyznał Mateusz Kostecki.
Mimo falstartu pniewianie mierzą wysoko. - Chcemy zakończyć sezon w górnej części tabeli. Stać nas na to i mimo słabego startu zamierzamy ten cel zrealizować - podsumował reprezentant Red Dragons Pniewy.
Czytaj także:
> Doświadczony snajper Legii Warszawa nie zatrzymuje się
> Szok w tabeli Statscore Ekstraklasy Futsalu. Legia Warszawa nie ma litości
Oglądaj NA ŻYWO mecze Fogo Futsal Ekstraklasy! (link sponsorowany)