F1: nikt nie zmuszał Roberta Kubicy do związania się z Williamsem. "Takie jest życie"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Nikt nie przyłożył mi broni do skroni - mówi Robert Kubica, który nie rozumie pytań o to, czy żałuje podpisania kontraktu z Williamsem na sezon 2019. Polak podkreślił, że zdawał sobie sprawę z sytuacji zespołu.

W tym artykule dowiesz się o:

Ledwie jeden punkt na koncie i większość wyścigów Formuły 1 ukończonych w ogonach stawki - tak wyglądały ostatnie miesiące w wykonaniu Roberta Kubicy. Polak wrócił do królowej motorsportu po ponad ośmioletniej przerwie, ale jego ponowne występy pozostawały dalekie od oczekiwanych. Głównie ze względu na fatalną formę Williamsa.

Dlatego też Kubica bardzo często jest pytany o to, czy żałuje decyzji o związaniu się z Williamsem.

Czytaj także: Dobra wiadomość dla fanów Kubicy. Kalendarz DTM na rok 2020

- Przecież nikt nie przyłożył mi broni do skroni, gdy podejmowałem decyzję. Spędziłem poprzedni rok w Williamsie i wiedziałem, że nie będzie łatwo. Oczywiście, mieliśmy więcej problemów niż dwanaście miesięcy wcześniej. To było niefortunne. Długo płaciliśmy cenę za kłopoty, jakie wydarzyły się na początku tego roku. Dłużej niż ludzie myślą - powiedział 35-latek w rozmowie z RaceFans.net.

ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"

Krakowianin podkreślił, że sam musi patrzeć innymi kategoriami na swój powrót do F1. I tak też powinni robić inni. - Gdy przestałem się ścigać, to moim celem był powrót do najwyższej możliwej kategorii wyścigowej. Patrząc na to tak po ludzku, ponownie pojawienie się w F1 było czymś wielkim - dodał Kubica.

- Oczywiście, z punktu widzenia wyników, to był trudny rok. Jednak decyzję o podpisaniu kontraktu z Williamsem podjąłem w oparciu o pasję. Próbowałem osiągnąć cel, jaki sam sobie wyznaczyłem. Efekt finalny nie jest taki, jakiego wszyscy oczekiwali. Jednak takie jest życie, sport motorowy, a zwłaszcza F1. Dlatego jest tak ekscytująca, bo jest tak trudna i skomplikowana - podsumował kierowca z Polski.

Czytaj także: Robert Kubica o szczegółach testów w Jerez

Wiele wskazuje na to, że przyszłość Kubicy związana jest z DTM. Polak w dniach 11-13 grudnia ma testować samochód BMW w hiszpańskim Jerez.

Komentarze (16)
indominus
11.12.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Za tę fatalną pracę dostał 4,5 mln złotych. "Takie jest życie" :). I weźże w końcu Kuciapa... eee... Keczura... eee... a mniejsza z tym, po prostu weź powiększ bazę zdjęć Kubika, bo w kółko te Czytaj całość
avatar
Tajfun
10.12.2019
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
Są ludzie normalni, idioci i na końcu trolle. Takie jest życie. 
Krzysztof Kowalski
10.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
Tatuś z obajtkiem mnie tu skierowali i kazali szybko jezdzić bo 100 milonów orlen zapłacił. Starałem się ale to kierownicy nie miałem albo opny mi zabrali. Spojler też był nieładnie pomalowany. 
avatar
obiektywny
10.12.2019
Zgłoś do moderacji
3
7
Odpowiedz
Nikt go nie zmuszał ale też nikt inny go nie chciał! No i niebagatelnym argumentem, żeby ~Williams go "zechciał" były miliony od wójta Obajtka! 
avatar
A my swoje
10.12.2019
Zgłoś do moderacji
6
6
Odpowiedz
Idź ty lepiej koziołeczku szukać swego Pacanowa.....