McLaren planuje jeździć w IndyCar w składzie z Fernando Alonso

Materiały prasowe / McLaren / Fernando Alonso w bolidzie MCL33
Materiały prasowe / McLaren / Fernando Alonso w bolidzie MCL33

W padoku toru w Monte Carlo krąży w tym roku mnóstwo plotek na temat przyszłości Fernando Alonso. Najbardziej wiarygodne źródła potwierdzają, że kierowcy wkrótce będzie łączył starty w F1 z IndyCar.

Na początku tygodnia hiszpańska prasa podała sensacyjne wieści, iż Fernando Alonso zainteresował się żywo powrotem do Ferrari i jego menedżer Flavio Briatore miał sondować możliwość dołączenia do zespołu, w którym liderem jest Sebastian Vettel.

W Monako temat ucichł po tym jak, media licznie cytowały słowa Kimiego Raikkonena, który jest gotowy pozostać w składzie Scuderii na sezon 2019. Alonso nie ma jednak większych powodów do zmartwień, bo jego przyszłość rysuje się wciąż w równie ciekawych barwach.

Rok temu Hiszpana zabrakło na starcie GP Monako z powodu debiutu w Indianapolis 500. Debiut w legendarnym wyścigu IndyCar może okazać się zaczynem do regularnych startów Alonso w tej serii już w roku 2019, twierdzą dziennikarze Speed Week.

Według raportu popularnego serwisu McLaren rozważa bardzo poważnie wejście do amerykańskiej serii wyścigowej i chce przekonać Alonso, by ten był liderem jego zespołu. Brytyjski team F1 jest podobno gotowy dołączyć do mistrzostw już w 2019 roku w komitywie z istniejącym zespołem IndyCar, a od 2020 roku miałby promować tylko swoją markę.

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

Niedawno funkcję konsultanta w McLarenie otrzymał urodzony we Francji Gil de Ferran, w przeszłości dwukrotny mistrz serii Champ Car oraz triumfator Indianapolis 500 w 2003 roku.

- Spoglądamy w kierunku innych form motosportu, w szczególności serii IndyCar - nie zaprzecza plotkom dyrektor McLarena, Zak Brown. - Jesteśmy otwarci na współpracę z de Ferranem, ponieważ posiada on ogromną wiedzę jaką może nam zaoferować i pomóc w ulepszeniu zespołu.

W poprzednim roku de Ferran był osobistym trenerem Alonso w drodze przygotowań do debiutu w Indianapolis 500. Hiszpan wypiera się, że miał coś wspólnego z pojawieniem się Brazylijczyka w McLarenie.

- Nie byłem zaangażowany w jego nominację. Parę tygodni temu Zak telefonował do mnie i powiedział, że szuka opcji, które pomogą McLarenowi w nowej perspektywie - tłumaczył Alonso. - W tej chwili de Ferran więcej słucha niż doradza, ale wkrótce jego wkład do zespołu będzie większy - podkreślił.

Fernando Alonso nie zaliczył udanego debiutu w IndyCar po tym jak doznał awarii jednostki napędowej w trakcie ubiegłorocznego wyścigu w Indianapolis. Do czasu, gdy znajdował się na torze, był jednak jednym z najszybszych kierowców i liczył się w walce o zwycięstwo.

Komentarze (0)