GP Bahrajnu: Sebastian Vettel z drugą wygraną z rzędu. Williams na szarym końcu

Getty Images / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Getty Images / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

Sebastian Vettel otworzył sezon 2018 w Formule 1 od dwóch zwycięstw w Australii i Bahrajnie. Lider Ferrari triumfował na torze Sakhir po starcie z pole position. Na ostatnich pozycjach wyścig zakończyli kierowcy Williamsa.

Sebastian Vettel po starcie z pole position bardzo gładko przebrnął przez pierwsze okrążenia na pozycji lidera. W lusterkach mógł tylko widzieć jak walkę o drugą pozycję toczy jego zespołowy partner Kimi Raikkonen. Niestety dla teamu Ferrari kierowcę z Finlandii wykiwał w pierwszym zakręcie dziesięć lat młodszy rodak w Mercedesie - Valtteri Bottas.

Tymczasem na dalszych pozycjach swój dramat przeżywali kierowcy Red Bulla. Max Verstappen po starcie z 15. pola po dwóch okrążeniach był już blisko punktowanej dziesiątki. na drodze do niej stanął mu Lewis Hamilton. Walka o pozycję z Brytyjczykiem była tak zacięta, że zakończyła się przebiciem opony w samochodzie Holendra.

Kilkanaście sekund po pechowym incydencie z udziałem Verstappena na torze zatrzymał się czwarty Daniel Ricciardo. U Australijczyka doszło do awarii elektryki samochodu, co oznaczała automatyczne zakończenie wyścigu. Verstappen podzielił jego los okrążenie później, gdy mimo wymiany uszkodzonej opony nie był w stanie kontynuować jazdy z powodu zbyt dużych uszkodzeń bolidu.

Hamilton, który wytrzymał zacięty pojedynek z Verstappenem, w ciągu dziesięciu okrążeń awansował z 10. na 4. miejsce. Największy awans przyniósł mu manewr z piątego okrążenia, gdy w walce o pozycję na wejściu w pierwszy zakręt wyprzedził jednocześnie Alonso, Ocona i Hulkenberga. Później poszło również łatwo z Magnussenem i Gaslym.

Mistrz świata zatrzymał się dopiero przed czołową trójką, która swoje pozycje utrzymała do pierwszego pit stopu i po wyjeździe z niego. Pewnie prowadził Vettel, którego przewaga nie rosła systematycznie, a zamiast tego utrzymywała się na poziomie kilku sekund. O połowę mniejszy dystans przez większość dystansu dzielił Bottasa i Raikkonena.

Rozpoczynający drugą serię pit stopów pośród kierowców czołówki Kimi Raikkonen wprowadził niemałe zamieszanie, a dokładnie ekipa wydelegowana do wykonaniu pit stopu Fina. Z niewiadomych przyczyn Raikkonen został bowiem wypuszczony z postoju, gdy wymieniono mu 3 z 4 kół. Ruszając potrącił jednego z mechaników, który trafił po tym incydencie do szpitala. Raikkonen po tym zdarzeniu był zmuszony zakończyć udział w wyścigu.

Po utracie jednego z kierowców Ferrari wprowadziło w życie tajemniczy "plan D" jak usłyszał przez swoje słuchawki Sebastian Vettel. Lider nieoczekiwanie minął okno przeznaczone na drugi pit stop i pozostał na torze mimo wyboru strategii z bardziej miękkimi oponami. Pokrzyżowało to plany Hamiltona, który chciał być jedynym kierowcą z czołówki ze strategią jednego postoju, co miało mu pomóc nawet w walce o ewentualne zwycięstwo.

W końcówce Vettel musiał się jeszcze bronić przed jadącym świetnym tempem Bottasem. Fin najgroźniejszy atak przepuścił na wejściu w pierwszy zakręt ostatniego okrążenia. Kierowca Ferrari zachował jednak zimną krew i obronił drugie zwycięstwo w tym sezonie, oraz drugie z rzędu na torze w Bahrajnie po triumfie w 2017 roku.

Największy sukces w swojej obecnej erze w Formule 1 odniosła w Bahrajnie Honda, która od tego roku wspiera zespół Scuderia Toro Rosso. Na czwartej pozycji wyścig ukończył Pierre Gasly. Francuz został co prawda wyprzedzony przez startującego z tyłu Lewisa Hamiltona, ale sam skorzystał przy tym z awarii bolidu Daniela Ricciardo i problemów Raikkonena w pit stopie.

Ostatnie miejsce w tabeli zajął duet Williamsa, co tylko potwierdza jak słabą formę prezentuje obecnie zespół byłych mistrzów świata z Grove. Punkty w Bahrajnie wywalczył nawet stawiany przed sezonem za najsłabszego uczestnika cyklu team Saubera.

Wyniki Grand Prix Bahrajnu:

PozycjaKierowcaZespółCzas/strata
1 Sebastian Vettel Ferrari
2 Valtteri Bottas Mercedes +0,699
3 Lewis Hamilton Mercedes +6,512
4 Pierre Gasly Toro Rosso Honda +62,234
5 Kevin Magnussen Haas +75,046
6 Nico Hulkenberg Renault +99,024
7 Fernando Alonso McLaren + 1 okr.
8 Stoffel Vandoorne McLaren + 1 okr.
9 Marcus Ericsson Alfa Romeo Sauber + 1 okr.
10 Esteban Ocon Sahara Force India + 1 okr.
11 Carlos Sainz Renault + 1 okr.
12 Sergio Perez Sahara Force India + 1 okr.
13 Brendon Hartley Toro Rosso Honda + 1 okr.
14 Charles Leclerc Alfa Romeo Sauber + 1 okr.
15 Romain Grosjean Haas + 1 okr.
16 Lance Stroll Williams Martini + 1 okr.
17 Siergiej Sirotkin Williams Martini + 1 okr.
Nie ukończyli:
- Kimi Raikkonen Ferrari -
- Max Verstappen Aston Martin RBR -
- Daniel Ricciardo Aston Martin RBR -

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Należy podziękować Williamsowi

Komentarze (31)
Karolina Sołtys
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Śmiećttel typowa szwabska gnida dajcie mu gorszy bolid i zobaczycie co ta gnida znaczy 
avatar
AVE STAL
8.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Gratki dla Scuderii i Seba oby tak dalej. Miny Wolffa i Laudy bezcenne!!! czarny po baletach jak na "miszcza" przystało nie jest w stanie okreslic gdzie sie znajduje a co dopiero prowadzic bol Czytaj całość
Ryszard Kurant
8.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
avatar
Raf1
8.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Haha żółtodzioby :) Mogą Panu Robertowi buty czyścić albo podawać ręczniki! Do tego się nadają ;) 
avatar
Rylszczak
8.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Williams rozdaje karty