Lewis Hamilton podczas ostatniego wyścigu w Mexico City świętował wywalczenie tytułu mistrzowskiego za sezon 2017. To czwarty triumf Brytyjczyka w Formule 1. O źródło motywacji do rywalizacji o kolejne, jest jednak niezwykle łatwo, jak przyznał.
- W kolejnym sezonie chcę być jeszcze lepszy. Wyzwanie powinno być większe, bo Ferrari i Red Bull powinny podnieść swój poziom. W Formule 1 nikt nigdy nie śpi. Rozwój trwa nieustannie - powiedział Hamilton.
32-latek twierdzi, że ostatnie występy Maxa Verstappena wskazują na to, że może to być jeden z jego głównych rywali w walce o mistrzostwo w 2018 roku. Młody kierowca z Holandii w czterech ostatnich wyścigach wywalczył 80 punktów, najwięcej spośród wszystkich zawodników, wyprzedzając w tej statystyce o 10 oczek Hamiltona.
- Zawsze znajdzie się ktoś gotowy zająć moje miejsce. Widzę Maxa, który tylko na to czeka. Muszę wznieść się na jeszcze wyższy poziom, jeśli chcę pozostać przed nim, a to wystarczająca motywacja dla mnie na kolejny sezon - stwierdził brytyjski kierowca.
ZOBACZ WIDEO: Ogromny projekt Kusznierewicza. Cały świat będzie podziwiał Polaków
Według nowego czempiona F1 włączenie się młodego 20-latka do walki o tytuł między dwójką czterokrotnych mistrzów świata - (Lewis Hamilton, Sebastian Vettel), może przynieść same korzyści dla sportu.
- Byłoby świetnie, ponieważ mielibyśmy do czynienia z potencjalnie przyszłym mistrzem świata w osobie Maxa, który z wiekiem będzie stawał się jeszcze silniejszy. Jego talent jest wciąż nieoszlifowany - przyznał Hamilton. - Przed nim jeszcze wiele pracy, ale te wygrane tylko zwiększają jego i tak ogromny potencjał. Nie mogę się doczekać kolejnych potyczek z nim - dodał.