Przed sezonem Ferrari zapowiadało wygrywanie wyścigów oraz walkę o mistrzostwo świata. Jednak po trzech wyścigach włoska stajnia ani razu nie znalazła się jeszcze na podium. Doprowadziło to do zmian na szczycie i z funkcji szefa zespołu zrezygnował Stefano Domenicali. Włoch kierował włoską stajnią od roku 2008. Jego następcą został Marco Mattiacci.
- Taki wstrzął był im potrzebny - powiedział Flavio Briatore dla Gazzetta dello Sport. - Nie można co sezon mówić, "że patrzymy już na przyszły rok". Domenicali był doskonałym pracownikiem, ale w F1 liczy się wynik. Ostatnie rezultaty nie spełniały oczekiwań Ferrari - dodał.
Włoch, który opiekuje się karierą Fernando Alonso stwierdził, że posiadając takiego zawodnika, Ferrari powinno walczyć o najwyższe cele. - Nie ma żadnych wymówek, jeżeli masz takiego kierowcę, jakim jest Fernando. Inżynierowie nie mogą powiedzieć, że gdyby mieli lepszego zawodnika, to byliby silniejsi - zakończył.
na Instagramie 
na Facebooku 
