Piątek uznany został za jednego z największych pechowców spośród reprezentantów Polski. Jego miejsce w składzie na przełożone z 2020 na 2021 rok Euro było pewne, ale w połowie maja napastnik złamał kostkę w prawej nodze. Obecnie dochodzi do siebie.
- To była pierwsza moja taka poważna kontuzja. Trudno się było pozbierać, bo uciekły mi mistrzostwa Europy, na które pracowałem trzy lata - powiedział Krzysztof Piątek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Napastnik zdradził także, jak wygląda jego rehabilitacja - każdy dzień rozpoczyna z fizjoterapeutką, która stymuluje jego nogę. Początkowo jednak skupiali się... na oku.
ZOBACZ WIDEO: Odmieniona reprezentacja Polski wyrwała punkty Hiszpanii. Jak do tego doszło? "U kadrowiczów była wewnętrzna złość"
- Są takie zadania, które poprzez pracę z okiem wysyłają sygnał do mózgu, żeby rozluźniał tę nogę tak, aby docierała do niej krew. Kiedy o niej myślałem i nie rozluźniałem, to krew nie dochodziła - tłumaczył.
Wyjaśnił także, że fizjoterapeutka stymulowała także jego obręcz barkową, która również wysyłała sygnały do kontuzjowanej nogi. Następnie piłkarz ćwiczy na siłowni, gdzie pracuje m.in. nad grupami mięśni, którymi nie ma czasu się zająć w trakcie sezonu.
Krzysztof Piątek pracuje także z osteopatą oraz ma zajęcia na basenie. Fotografię z takiego treningu zamieścił ostatnio w mediach społecznościowych. "Aktywna rehabilitacja" - napisał.
Czytaj także:
- Statystycy podali szanse drużyn na awans do 1/8 finału Euro 2020. Jak wypadła Polska?
- Szwedzi zaczynają obawiać się meczu z Polską. "Mecz może być bardzo niebezpieczny"