W tym artykule dowiesz się o:
[b]
O kilka słów za dużo[/b]
Konflikt Lewandowskiego z Błaszczykowskim rozpoczął się od kilku słów wypowiedzianych dla mediów przez późniejszego super strzelca Bundesligi. Ten w okresie aklimatyzacji w Niemczech, po podpisaniu kontraktu z Borussią Dortmund, miał korzystać z pomocy Jakuba Błaszczykowskiego w wielu kwestiach.
W wywiadzie, który stał się przyczyną konfliktu, "Lewy" powiedział jednak, że w Niemczech nie potrzebował niczyjego wsparcia, a jego najlepszym kolegą jest Mario Goetze. Te słowa mocno zbulwersowały dwójkę pozostałych Polaków z Borussii.
Rozłam widoczny nawet w reklamie W Borussii był zauważalny wyraźny rozłam wśród polskiego trio. Błaszczykowski z Piszczkiem wspólnie spędzali czas, kiedy Robert Lewandowski bardziej przyjaźnił się z niemieckimi piłkarzami.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Piękne słowa o Błaszczykowskim. "Świetny człowiek, wzór do naśladowania"
Świetną karykaturą relacji trzech Polaków z Dortmundu była reklama, która dotyczyła jednej z marek samochodowych. W niej trener Juergen Klopp wyznaczał swoim piłkarzom miejsca w samochodzie. - Piszczu z prawej, Lewy z tyłu, Kuba dzisiaj ty prowadzisz - te słowa pamiętają niemal wszyscy piłkarscy kibice w Polsce. Potem był jeszcze zabawny moment, kiedy Lewandowski prosił o wpuszczenie go do samochodu, aż wreszcie koledzy z drużyny umożliwili mu wejście tylnymi drzwiami. - Jeszcze jeden taki numer i z wami nie gram - dodał w reklamie "Lewy".
[b]
Na boisku nie ma mowy o konflikcie [/b] - Nie musisz być z kimś przyjacielem, by dobrze współpracować na boisku. To nie ma żadnego znaczenia. To, że niewiele rozmawiam z Robertem prywatnie, nie oznacza, że się ignorujemy na murawie - powiedział Jakub Błaszczykowski, goszczący w programie Kuby Wojewódzkiego w 2012 roku.
Tuż przed Euro 2012 sam konflikt został podgrzany przez aferę z mediami. Wówczas piłkarze kadry zarządzili bojkot mediów za szkalowanie ich, jakoby mieli w hotelowych pokojach zabawiać się z dziewczynami. Walki z dziennikarzami chciał uniknąć "Lewy", który był umówiony już na wywiad z "Gazetą Wyborczą" i w tej kwestii miał pokłócić się z ówczesnym kapitanem kadry narodowej.
[b]
Akcja marzenie z meczu z Grecją[/b]
Podczas samego turnieju Euro 2012 o konflikcie nie było mowy. Już w pierwszym meczu grupowym Polaków z Grecją kibice na Stadionie Narodowym oszaleli po trafieniu głową Roberta Lewandowskiego w 17. minucie gry. Wówczas pięknym dośrodkowaniem popisał się nie kto inny jak Jakub Błaszczykowski.
[b]
Zmiana kapitana[/b]
W grudniu 2014 roku Robert Lewandowski został nowym kapitanem reprezentacji Polski, zmieniając Jakuba Błaszczykowskiego. Kilka meczów wcześniej snajper Bayernu Monachium zastępował w tej roli kontuzjowanego pomocnika polskiej kadry.
Adam Nawałka wybór nowego kapitana tłumaczył wielką osobowością Lewandowskiego, który potrafi wziąć na siebie ciężar gry i odpowiednio zmotywować drużynę. Poproszony o komentarz w tej sprawie Jan Tomaszewski tak wypowiedział się o potencjalnym konflikcie polskich graczy: - Mogę powiedzieć jedną rzecz: mówiono, że Deyna i Tomaszewski nie bardzo się zgadzają. Tak, bo Kaziu mnie ośmieszał w każdym meczu, kiedy graliśmy przeciwko sobie. Kiedy natomiast graliśmy dla drużyny narodowej, to ja mu życzyłem wszystkiego najlepszego.
[b]
Zgrany duet[/b]
Na całe szczęście prywatny konflikt piłkarzy nigdy nie przekładał się na współpracę podczas meczów. Już w Borussii Dortmund Lewandowski i Błaszczykowski tworzyli zgrany duet, a "Kuba" asystował przy wielu trafieniach super strzelca Bundesligi.
Pięknym momentem, ukazującym relacje boiskowe Lewandowskiego z Błaszczykowskim był mecz eliminacyjny z Gruzją z 2015 roku. Wówczas powracający do kadry "Kuba" asystował przy bramce na 3:0 Roberta Lewandowskiego. Po tym trafieniu piłkarze wpadli sobie w ramiona.
[b]
Oddany rzut karny [/b] We wrześniu 2015 roku Robert Lewandowski uczynił piękny gest. Kapitan polskiej reprezentacji był wyznaczony do strzelenia rzutu karnego w mecz przeciwko Gibraltarowi. "Lewy" zdecydował jednak, że to Jakub Błaszczykowski, który dochodził do formy, bardziej potrzebuje bramki i ostatecznie piłkarz Fiorentiny trafił do siatki rywali.
- Decyzję podjęliśmy na boisku. Razem z Kamilem Grosickim powiedzieliśmy, żeby strzelał Kuba. To dla niego na pewno ważny moment. Wrócił do gry po długiej kontuzji. W kontekście kolejnych meczów ta bramka na pewno może dać mu dużo pewności siebie - powiedział Robert Lewandowski po wygranym 8:0 meczu z Gibraltarem.
[b]
Konflikt zaciera się[/b]
Podczas ostatniego meczu Polaków w grupie C przeciwko Ukrainie można było kolejny raz zauważyć, że prywatny konflikt Lewandowskiego i Błaszczykowskiego zaczyna się zacierać. "Kuba", po wejściu na boisku w drugiej połowie, potrzebował zaledwie 9 minut, aby pokonać Andrija Piatowa.
Radości z bramki starszego kolegi nie krył Lewandowski, o czym świadczą zdjęcia ukazujące ich wspólną radość w Marsylii.