Euro 2016: prywatny konflikt nie przekłada się na boisko. "Kuba" z "Lewym" to zgrany kolektyw

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski to dwaj wielcy liderzy polskiej reprezentacji. Były i obecny kapitan kadry prywatnie nie utrzymują przyjacielskich relacji. Na boisku pokazali jednak nieraz, że dla nich liczy się tylko dobro drużyny.

1
/ 8

[b]

O kilka słów za dużo[/b]

Konflikt Lewandowskiego z Błaszczykowskim rozpoczął się od kilku słów wypowiedzianych dla mediów przez późniejszego super strzelca Bundesligi. Ten w okresie aklimatyzacji w Niemczech, po podpisaniu kontraktu z Borussią Dortmund, miał korzystać z pomocy Jakuba Błaszczykowskiego w wielu kwestiach.

W wywiadzie, który stał się przyczyną konfliktu, "Lewy" powiedział jednak, że w Niemczech nie potrzebował niczyjego wsparcia, a jego najlepszym kolegą jest Mario Goetze. Te słowa mocno zbulwersowały dwójkę pozostałych Polaków z Borussii.

2
/ 8

Rozłam widoczny nawet w reklamie   W Borussii był zauważalny wyraźny rozłam wśród polskiego trio. Błaszczykowski z Piszczkiem wspólnie spędzali czas, kiedy Robert Lewandowski bardziej przyjaźnił się z niemieckimi piłkarzami.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Piękne słowa o Błaszczykowskim. "Świetny człowiek, wzór do naśladowania"

Świetną karykaturą relacji trzech Polaków z Dortmundu była reklama, która dotyczyła jednej z marek samochodowych. W niej trener Juergen Klopp wyznaczał swoim piłkarzom miejsca w samochodzie. - Piszczu z prawej, Lewy z tyłu, Kuba dzisiaj ty prowadzisz - te słowa pamiętają niemal wszyscy piłkarscy kibice w Polsce. Potem był jeszcze zabawny moment, kiedy Lewandowski prosił o wpuszczenie go do samochodu, aż wreszcie koledzy z drużyny umożliwili mu wejście tylnymi drzwiami. - Jeszcze jeden taki numer i z wami nie gram - dodał w reklamie "Lewy".

3
/ 8

[b]

Na boisku nie ma mowy o konflikcie  [/b] - Nie musisz być z kimś przyjacielem, by dobrze współpracować na boisku. To nie ma żadnego znaczenia. To, że niewiele rozmawiam z Robertem prywatnie, nie oznacza, że się ignorujemy na murawie - powiedział Jakub Błaszczykowski, goszczący w programie Kuby Wojewódzkiego w 2012 roku.

Tuż przed Euro 2012 sam konflikt został podgrzany przez aferę z mediami. Wówczas piłkarze kadry zarządzili bojkot mediów za szkalowanie ich, jakoby mieli w hotelowych pokojach zabawiać się z dziewczynami. Walki z dziennikarzami chciał uniknąć "Lewy", który był umówiony już na wywiad z "Gazetą Wyborczą" i w tej kwestii miał pokłócić się z ówczesnym kapitanem kadry narodowej.

4
/ 8

[b]

Akcja marzenie z meczu z Grecją[/b]

Podczas samego turnieju Euro 2012 o konflikcie nie było mowy. Już w pierwszym meczu grupowym Polaków z Grecją kibice na Stadionie Narodowym oszaleli po trafieniu głową Roberta Lewandowskiego w 17. minucie gry. Wówczas pięknym dośrodkowaniem popisał się nie kto inny jak Jakub Błaszczykowski.

5
/ 8

[b]

Zmiana kapitana[/b]

W grudniu 2014 roku Robert Lewandowski został nowym kapitanem reprezentacji Polski, zmieniając Jakuba Błaszczykowskiego. Kilka meczów wcześniej snajper Bayernu Monachium zastępował w tej roli kontuzjowanego pomocnika polskiej kadry.

Adam Nawałka wybór nowego kapitana tłumaczył wielką osobowością Lewandowskiego, który potrafi wziąć na siebie ciężar gry i odpowiednio zmotywować drużynę. Poproszony o komentarz w tej sprawie Jan Tomaszewski tak wypowiedział się o potencjalnym konflikcie polskich graczy: - Mogę powiedzieć jedną rzecz: mówiono, że Deyna i Tomaszewski nie bardzo się zgadzają. Tak, bo Kaziu mnie ośmieszał w każdym meczu, kiedy graliśmy przeciwko sobie. Kiedy natomiast graliśmy dla drużyny narodowej, to ja mu życzyłem wszystkiego najlepszego.

6
/ 8

[b]

Zgrany duet[/b]

Na całe szczęście prywatny konflikt piłkarzy nigdy nie przekładał się na współpracę podczas meczów. Już w Borussii Dortmund Lewandowski i Błaszczykowski tworzyli zgrany duet, a "Kuba" asystował przy wielu trafieniach super strzelca Bundesligi.

Pięknym momentem, ukazującym relacje boiskowe Lewandowskiego z Błaszczykowskim był mecz eliminacyjny z Gruzją z 2015 roku. Wówczas powracający do kadry "Kuba" asystował przy bramce na 3:0 Roberta Lewandowskiego. Po tym trafieniu piłkarze wpadli sobie w ramiona.

7
/ 8

[b]

Oddany rzut karny [/b] We wrześniu 2015 roku Robert Lewandowski uczynił piękny gest. Kapitan polskiej reprezentacji był wyznaczony do strzelenia rzutu karnego w mecz przeciwko Gibraltarowi. "Lewy" zdecydował jednak, że to Jakub Błaszczykowski, który dochodził do formy, bardziej potrzebuje bramki i ostatecznie piłkarz Fiorentiny trafił do siatki rywali.

- Decyzję podjęliśmy na boisku. Razem z Kamilem Grosickim powiedzieliśmy, żeby strzelał Kuba. To dla niego na pewno ważny moment. Wrócił do gry po długiej kontuzji. W kontekście kolejnych meczów ta bramka na pewno może dać mu dużo pewności siebie - powiedział Robert Lewandowski po wygranym 8:0 meczu z Gibraltarem.

8
/ 8

[b]

Konflikt zaciera się[/b]

Podczas ostatniego meczu Polaków w grupie C przeciwko Ukrainie można było kolejny raz zauważyć, że prywatny konflikt Lewandowskiego i Błaszczykowskiego zaczyna się zacierać. "Kuba", po wejściu na boisku w drugiej połowie, potrzebował zaledwie 9 minut, aby pokonać Andrija Piatowa.

Radości z bramki starszego kolegi nie krył Lewandowski, o czym świadczą zdjęcia ukazujące ich wspólną radość w Marsylii.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
pawel92a
23.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A co to kogo obchodzi czy się kumplują czy nie? Ich prywatna sprawa, nikt nikogo na siłę lubić nie musi.  
avatar
Piotrek Polaczek
23.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do redaktora Ossowskiego po co odgrzewasz kotlety nie masz o czym pisać pisz o pogodzie zostaw to w spokoju a w kadrze jest normalna atmosfera i niech taka pozostanie a będzie ona na pewno ku r Czytaj całość
avatar
Bawarczyk
22.06.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Lewy cwaniakuje nie tylko na boisku? Nieladnie !  
Halina Lindahl
22.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To ,ze Kuba pomagal Lewemu,to fakt,to ze Lewy okazal/okazuje sie byc lewym wszyscy widzimy.Reklama w ktorej to on Lewandowski Robert reklamuje sie jako katolik jest na zenujaco niskim poziomi Czytaj całość
avatar
Eberhard Mock.
22.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedno jest pewne: Błaszczykowski przestał być kapitanem i kadra zaczęła lepiej grać. A czy jedna panienka strzela focha na drugą: mam to w pompie.