Pedro Rodriguez w spotkaniu z Czechami (1:0) na boisko wbiegł w 82. minucie, a przeciwko Turcji (3:0) w ogóle nie pojawił się na placu gry. Piłkarz Chelsea jest jednym z licznych rezerwowych w 23-osobowej kadrze Hiszpanii podobnie jak m.in. Lucas Vazquez, Thiago Alcantara, Koke, Aritz Aduriz i Cesar Azpilicueta, ale tylko on zdecydował się głośno wyrazić niezadowolenie.
- Nie tego chciałem i oczekiwałem, trudno o zaakceptowanie takiej sytuacji. Jeśli nie widzi się dla siebie szansy, nie ma większego sensu pozostawania tutaj z zespołem - stwierdził Pedro, wyrażając swoją frustrację. - Muszę to wszystko przemyśleć, póki co ze względu na trenera i kolegów z drużyny, którzy zawsze darzyli mnie szacunkiem, nie jest najlepszy czas na tego typu rozmowy - dodał były gracz FC Barcelona.
Za kontrowersyjną wypowiedź Rodrigueza nie spotka kara. - Byłem zaskoczony słowami Pedro, ale uważam, iż mówienie o swoich odczuciach nie jest czymś złym. Rozmawiałem z zawodnikiem, przeprosił i wyjaśnił, że nie chce stwarzać problemów. Nie będzie żadnej kary, a jeśli chodzi o skład na Chorwację, to już wiem kto zagra i obsada z wypowiedzią Pedro nie będzie miała nic wspólnego - skomentował del Bosque.
Rywalizację o miejsce w linii ataku La Furia Roja z piłkarzem Chelsea FC wygrywają na razie Nolito, David Silva oraz Alvaro Morata.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016: z Ukrainą bez Grosickiego, Mączyńskiego i Piszczka? (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}