Euro 2016: nieszczęsny Wojciech. Traci drugi turniej z rzędu

PAP/EPA / Sebastien Nogier
PAP/EPA / Sebastien Nogier

Smutny, przygnębiony, kulejący - taki był widok Wojciecha Szczęsnego udającego się do autokaru przed meczem z Niemcami. Drugi raz z rzędu Euro może skończyć się dla niego bardzo pechowo.

Franciszek Smuda na Euro 2012 zaufał Wojciechowi Szczęsnemu. Zawodnik miał wówczas 22 lata i największy turniej przed sobą. Oczekiwania były ogromne, na Stadionie Narodowym w meczu otwarcia graliśmy z Grecją. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu - wygrywaliśmy 1:0, a Szczęsny miał niewiele pracy. Po zmianie stron straciliśmy gola. Polski bramkarz zderzył się z Marcinem Wasilewskim i musieliśmy odrabiać straty.

W 68. minucie po prostopadłym podaniu Szczęsny wyszedł na jedenasty metr i sfaulował szarżującego Greka. Decyzja arbitra nie mogła być inna - rzut karny oraz czerwona kartka, chociaż w myśl dzisiejszych przepisów otrzymałby tylko żółty kartonik.

Zmienił go Przemysław Tytoń i został bohaterem, ponieważ obronił "jedenastkę". Polska zremisowała 1:1 i w kolejnym spotkaniu znów między słupkami stanął Tytoń. Szczęsny był do dyspozycji Smudy na ostatni mecz fazy grupowej, ale selekcjoner nie przywrócił już go do składu. Rozgoryczony Szczęsny przesiedział pojedynek we Wrocławiu na ławce rezerwowych i patrzył jak Biało-Czerwoni odpadają z turnieju.

ZOBACZ WIDEO Fabiański za Szczęsnego? "Drużyna na tym nie straci" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W eliminacjach do Euro 2016 większość meczów rozegrał Łukasz Fabiański, ale na zgrupowaniu z Juracie oraz Arłamowie, to Szczęsny przekonał Adama Nawałkę, żeby to on był numerem 1.

Z Irlandią Północną nie miał zbyt wielu okazji do interwencji, ale po jednej z nich doznał stłuczenia mięśnia czworogłowego. Miał krwiaka, którego usunięto. Nie zdążył się jednak wykurować na mecz z Niemcami. Możliwe, że tym samym zakończył swój udział w Euro 2016.

[b]Zobacz nogę Szczęsnego.

[/b]

Jednak to nie pierwszy czy drugi raz, kiedy Szczęsny ma pecha w ważnym momencie w karierze. W 2011 roku Arsenal pierwszy raz od dawna pokonał w Lidze Mistrzów FC Barcelonę i jako, że była to faza pucharowa, rewanż odbył się na Camp Nou. Nieco po kwadransie, po dość lekkim strzale, Szczęsny nieszczęśliwie złapał piłkę. Okazało się, że zerwał ścięgno w palcu. W takim stanie nie mógł kontynuować spotkania. Ze spuszczoną głową opuścił boisko, Kanonierzy przegrali bez niego i odpadli z LM.

Komentarze (1)
avatar
Big Paul
16.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Remis z Niemcami byl by dobry.