Wybudowanie strefy wiąże się z niemałymi kosztami. Trzeba stworzyć infrastrukturę, na którą składają się choćby telebimy, trybuny, obsługa gastronomiczna czy sanitariaty. W Poznaniu oszacowano, że wybudowanie takiego miejsca kosztowałoby nawet 2 mln zł netto i podjęto decyzję o rezygnacji z tego przedsięwzięcia.
Oprócz kosztów wspomnianych wyżej, niemałym wydatkiem jest też zakup licencji na publiczne pokazywanie meczów. W tym roku Polsat (to on dysponuje w Polsce prawami do wszystkich 51 spotkań turnieju) wycenił ją na ok. 300 tys. zł.
Nie wiemy dokładnie ile taka licencja kosztowała cztery lata temu, gdy Euro 2012 w całości transmitowała Telewizja Polska. - Nie ma tu prostego przełożenia, bo wówczas licencji nie udzielała TVP - mogła ich udzielać tylko UEFA. Telewizja Polska pobierała jedynie opłaty za dostarczenie sygnału - powiedziała WP SportoweFakty Aleksandra Gieros-Brzezińska, rzecznik prasowy publicznego nadawcy.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Rząsa: Nie będzie niespodzianek, jak przed mundialem 2006[/b] (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Stref kibica nie będzie nie tylko w Poznaniu, ale także m. in. w Trójmieście, Krakowie i Wrocławiu. Budżetu na jej organizację nie ma również w Katowicach.
Niewykluczone natomiast, że zorganizowane miejsce spotkań sympatyków futbolu powstanie w Warszawie. W stolicy kluczową kwestią nie są koszty, one nie storpedują przedsięwzięcia. Pojawił się jednak inny problem. - Wszystko zależy od tego jak służby ocenią możliwość zabezpieczenia strefy, która funkcjonowałaby przecież w tym samym czasie co niezwykle angażujący szczyt NATO. Właśnie w jego trakcie zaplanowany jest finał turnieju - wyjaśnił rzecznik prasowy Urzędu m. st. Warszawy, Bartosz Milczarczyk.
Tymczasem Polsat w poniedziałek oficjalnie rozpoczął sprzedaż zezwoleń na publiczne odtwarzanie meczów Euro 2016 m. in. w restauracjach, pubach, kinach i centrach handlowych.
Tylko u nas jakieś średniowiecze i ciemnogród wszędzie.