Inauguracja Euro 2012 reprezentacji prowadzonej przez Franciszka Smudę nie do końca wyszła tak, jak sobie wymarzyliśmy. Zamiast zwycięstwa w meczu otwarcia z Grecją, trzeba było zadowolić się remisem. Plan był inny. Z piłkarzami z Hellady mieliśmy zwyciężyć. a z Rosją - czyli kolejnym grupowym rywalem - powalczyć o remis. Wtedy, w ostatnim spotkaniu z Czechami, moglibyśmy przypieczętować awans do ćwierćfinałów mistrzostw Europy.
Po stracie punktów we wtorek na Stadionie Narodowym w Warszawie trzeba nastawić się na walkę na "sierpy i młoty". Problem w tym, że podopieczni Dicka Advocaata wydają się być w rewelacyjnej formie. W swoim pierwszym meczu Rosjanie zmietli z boiska Czechów, biało-czerwonym też nie zamierzają odpuszczać. - Patrzę na jakość i wartość mojego zespołu. Wiem już jaka jest drużyna z Polski będziemy na nich uważać. Chcemy grac jednak swoją piłkę i Polacy będą musieli się przed tym bronić. Będzie to ciekawe spotkanie - zapowiada szkoleniowiec Sborny.
Rosjanie do potyczki z nami prawdopodobnie przystąpią w niemal identycznym składzie, jak przeciwko Czechom. - Mogę powiedzieć, że nie ma powodu do wielkich zmian w naszym składzie - komentuje Advocaat.
Co ciekawe, zbyt wielu zmian w składzie nie zamierza dokonywać także Franciszek Smuda. To może dziwić, bowiem tacy zawodnicy jak Ludovic Obraniak, Maciej Rybus czy przede wszystkim Sebastian Boenisch w inauguracyjnym spotkaniu zaprezentowali się po prostu słabo. Smuda uparcie trwa jednak przy swoim. - To ja o tym decyduję i nie dam się podpuścić kibicom czy dziennikarzom. Zrobię, co ja uważam. Będziemy grali swój futbol, nasz polski - zaznacza selekcjoner.
Wiadomo, że dostępu do bramki strzec będzie Przemysław Tytoń, bowiem Wojciech Szczęsny musi odcierpieć karę za czerwoną kartkę. W wyjściowej jedenastce może pojawić się też Dariusz Dudka bądź Adrian Mierzejewski.
Osobnym - już pozasportowym wątkiem - jest cała otoczka, jaka towarzyszy temu pojedynkowi. Rosjanie przemaszerują przez stolicę, co niezbyt podoba się co bardziej krewkim kibicom z Polski. Zarówno w jednym, jak i w drugim reprezentacyjnym sztabie, odcinają się jednak od wszelkich aspektów politycznych. - Staramy się myśleć tylko o piłce. To, co będzie na ulicach, czy na trybunach, nas nie interesuje. Gdybyśmy się tym zajmowali, to byśmy nie byli skoncentrowani na meczu. Sprawy polityczne nas mniej interesują. Rosja ma wyśmienitych piłkarzy i obchodzi nas to, jak ten mecz rozstrzygnąć na własną korzyść - podsumowuje "Franz".
Prawdziwa wojna "polsko-ruska" potrzebna jest na boisku. Polacy muszą zrobić wszystko, aby wydrzeć, wyszarpać lub po prostu wywalczyć trzy punkty, które znacznie powinny poprawić naszą sytuację w tabeli grupy A. Oby tylko ta "wojna" miała miejsce właśnie na boisku i polegała na walce o punkty, a nie przeniosła się na ulice Warszawy. Wtedy bowiem wynik tego meczu zszedłby na dalszy plan...
Polska - Rosja / wt. 12.06.2012 godz. 20.45
->RELACJA ONLINE
Przewidywane składy:
Polska: Tytoń - Piszczek, Perquis, Wasilewski, Boenisch - Murawski, Dudka, Polanski - Obraniak, Błaszczykowski, Lewandowski.
Rosja: Małafiejew - Aniukow, Bieriezucki, S. Ignaszewicz, Żyrkow - Szyrokow, Denisow, Zyrianow - Dzagojew, Kierżakow, Arszawin.
Sędzia: Wolfgang Stark (Niemcy).
woli walki.Jestem ciekaw czy dzisiaj wytrzymają kondycyjnie hehehehhehehehehe