Przed rozpoczęciem ostatniego dnia fazy głównej, G2 Esports z Marcinem "Jankosem" Jankowskim w składzie zajmowało drugie miejsce, mając taki sam bilans jak SK Telecom T1. Aby utrzymać ten stan rzeczy, europejska formacja musiała zwyciężyć z gospodarzem turnieju - zespołem Phong Vu Buffalo. Pierwsze starcie zakończyło się zwycięstwem PVB.
Lepiej spotkanie rozpoczęła ekipa z Wietnamu, która w 9. minucie zgarnęła dwa zabójstwa na dolnej alei. Na odpowiedź G2 Esports nie trzeba było długo czekać. Chwilę później "Jankos" z kompanami wymazali trzech zawodników Phong Vu Buffalo i to europejska drużyna wysunęła się na prowadzenie.
Zobacz także: MSI 2019: druga porażka "Jankosa" na mistrzów świata. G2 uległo Invictus Gaming
W dalszym etapie rozgrywka była bardzo wyrównana. Świetnie w składzie G2 prezentował się "Caps", który grając LeBlanc umiejętnie eliminował rywali. W 25. minucie doszło do walki drużynowej, z której lepiej wyszło G2, a "Wunder" zabił wszystkich pięciu rywali, zaliczając penta killa.
Drużyna gospodarzy nie powiedziała jednak ostatniego słowa. Kolejna walka padła ich łupem i zrobili oni Barona. Z tym wzmocnieniem wietnamskiej ekipie udało się zakończyć rozgrywkę i po raz drugi pokonali oni G2 Esports.
W drugim spotkaniu tego dnia, "Jankos" z kompanami zmierzy się z amerykańską formacją - Team Liquid.
Zobacz także: "NEO" oficjalnie zawodnikiem FaZe
ZOBACZ WIDEO Osiem tysięcy biegaczy pobiegło w szczytnym celu w Wings for Life w Poznaniu. Ścigał ich Adam Małysz