Worlds 2018: czwarty dzień fazy play-in za nami. G2 na prowadzeniu w grupie B

YouTube / League of Legends / Champion Teaser Irelii
YouTube / League of Legends / Champion Teaser Irelii

Pierwsza faza rozgrywek w ramach mistrzostw świata League of Legends zakończona. Poznaliśmy kolejne cztery drużyny, które już wkrótce zawalczą między sobą o awans do fazy grupowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Niesamowity powrót G2 Esports

Pierwszy mecz jaki G2 rozegrało w ramach tegorocznych Worldsów zdecydowanie nie należał do udanych. Przegrana przeciwko tureckiemu SuperMassive wywołała falę rozczarowania wśród europejskich fanów, której nie powstrzymało nawet późniejsze zwycięstwo przeciwko Ascension Gaming. Czwartego dnia rozgrywek, ekipa "Jankosa" odrobiła wszystkie straty i udowodniła, że stać ją na zdecydowanie więcej.

Mecz rewanżowy przeciwko SUP nie należał do łatwych spotkań. Tak jak fani już zdążyli się przyzwyczaić pierwszą krew przelał "Jankos" jednak SuperMassive nie czekało długo na to, by się odgryźć. Turecka ekipa broniła się na tyle zaciekle, że zawodnicy G2 potrzebowali aż dwóch wzmocnień Barona, by koniec końców przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i odpłacić Turkom za wcześniejszą porażkę.

Niemalże formalnością okazało się pokonanie Ascension Gaming. W meczu przeciwko tej ekipie niepowstrzymana okazała się Kai'sa wybrana na dolną aleję przez strzelca G2 "Hjärnana". Z tajską drużyną poradził sobie również zespół SuperMassive, ogrywając ASC w niemal dokładnie tym samym czasie, 27 minut.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zagadkowe zdjęcie czeskiej modelki

EDward Gaming z pierwszą porażką

Nerwowa sytuacja zaistniała również w grupie A, gdzie niekwestionowani faworyci ulegli południowoamerykańskiemu zespołowy InFinity Esports. Takiego wyniku nikt się nie spodziewał, a nawet sytuacja w trakcie rozgrywki bardzo długo nie wskazywała na ten obrót wydarzeń. Do momentu jednej, niesamowicie wręcz zagranej przez InFinity walki drużynowej, to EDG utrzymywało pełną kontrolę mapy. Po wygranej na środkowej alei ekipa INF momentalnie zgarnęła dla siebie wzmocnienie Barona i z nim powtórzyła poprzedni sukces pokonując chińczyków w ich własnej bazie  i w jednym natarciu kończąc rozgrywkę.

Sukces przeciwko EDward Gaming, InFinity powtórzyli z australijskim Dire Wolves. Grający na środkowej alei po południowoamerykańskiej stronie "Cotopaco" popisał się niesamowitymi umiejętnościami mechanicznymi na LeBlanc, jednak w końcowym etapie rozgrywki to "Renyu" i jego pięciokrotne zabójstwo przypieczętowało zwycięstwo dla INF.

Z Dire Wolves poradziła sobie również formacja EDward Gaming, bez skrupułów miażdżąc Australijczyków we wszystkich etapach rozgrywki. Warto wspomnieć, że gdyby EDG uległo w tym spotkaniu, w grupie A powstałby potrójny tiebreak, gdyż wszystkie drużyny miałyby dokładnie 50 proc. wygranych.

Kolejna walka G2 i SuperMassive

Po planowych rozgrywkach w grupie B, dwie drużyny uplasowały się ex aequo na pierwszy miejscu z wynikiem 3-1. Ostatnim meczem tego dnia była więc dogrywka między G2 Esports i Bahçeşehir SuperMassive. Zawodnicy G2 zaskoczyli przeciwników już na etapie wybierania postaci, gdy grany zwykle na górnej alei Urgot znalazł się w rękach midlanera, za to grana na środku Akali powędrowała do toplanera G2, "Wundera". Ta taktyka okazała się być strzałem w dziesiątkę i zapewniła europejskiej drużynie awans na pierwsze miejsce w grupie.

GRUPA A

DrużynaRezultat% wygranych
EDward Gaming 3-1 75%
InFinity Esports 2-2 50%
Dire Wolves 1-3 25%

Mecze:
InFinity Esports vs. EDward Gaming - 1:0
InFinity Esports vs. Dire Wolves - 1:0
Dire Wolves vs. EDward Gaming - 0:1

GRUPA B

DrużynaRezultat% wygranych
G2 Esports 4-1 80%
Bahçeşehir SuperMassive 3-2 60%
Ascension Gaming 0-4 0%

Mecze:
Bahçeşehir SuperMassive vs. G2 Esports - 0:1
Bahçeşehir SuperMassive vs. Ascension Gaming - 1:0
G2 Esports vs. Ascension Gaming - 1:0
G2 Esports vs. Bahçeşehir SuperMassive - 1:0

Tuż po zakończeniu rozgrywek rozlosowano również pary, wśród dwóch czołowych drużyn z każdej grupy, które już niedługo zagrają przeciwko sobie o awans do fazy grupowej Worlds 2018 . Oto jak będą wyglądać pary:

Cloud9 vs. Gambit Esports
EDward gaming vs. Detonation FocusMe
G2 Esports vs. InFinity Esports
G-Rex vs. Bahçeşehir SuperMassive

Pierwsze dwa pojedynki odbędą się już 6 października, a oglądać będzie je można na oficjalnym kanale Twitch Riot Games lub na polskojęzycznych transmisjach PolsatGames i Nervarien.

Komentarze (0)