PRIDE zmierzyło się z Virtusami na mapie Mirage. Runda pistoletowa była bardzo emocjonująca. Gracze PRIDE byli blisko skutecznej obrony bombside'u A, lecz jednak Januszowi "snax" Pogorzelskiemu udało się rozbroić bombę. Podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego natychmiastowo przejęli kontrolę nad mapą i po kilku minutach wyszli na prowadzenie 4:0. Grający po stronie terrorystów gracze Piotra "neqsa" Lipskiego nie mieli za wiele do powiedzenia w pierwszych fragmentach mapy. Świetną formę prezentowali Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski oraz Paweł "byali" Bieliński, którzy po 8 rundach mieli odpowiednio 12 oraz 11 fragów, a ich drużyna prowadziła już 8:0. Pierwsza połowa, w zasadzie bez większej historii zakończyła się miażdżącym triumfem Virtus.pro 15:0.
Gracze PRIDE wygrali pistoletówkę po stronie antyterrorystów, co w zasadzie mogło jedynie przedłużyć nadzieję tej ekipy na odrobienie strat. "Orły" zaledwie zdołały ugrać trzy rundy i ostatecznie pojedynek zakończył się zwycięstwem VP 16:3.
ZOBACZ WIDEO: "Devil" najlepszy w turnieju Tekkena 7 na WGW. "Poszło aż za łatwo"