Cały czas trwa wyjaśnianie okoliczności śmierci Dawida Kosteckiego. Na razie obowiązuje wersja, że były pięściarz popełnił samobójstwo i nie było w tym udziału osób trzecich. Nie brakuje jednak wątpliwości. Rodzina uważa, że było inaczej, a pełnomocnicy domagają się przeprowadzenia drugiej sekcji zwłok.
Boks. Prokuratura czeka na wyniki badań toksykologicznych Dawida Kosteckiego. To może być nowy trop w sprawie >>
Głos w tej sprawie zabrał jeden z najpopularniejszych w Polsce jasnowidzów. Krzysztof Jackowski także uważa, że Kostecki nie targnął się na swoje życie.
- Ja nie wierzę w jego śmierć samobójczą. Z tego, co czytałem, Kostecki miał zeznawać w jednej z głośnych spraw i mógłby być niewygodny. Widać, że to jest gaszona jakaś sprawa, afera - komentuje w "Super Expressie".
ZOBACZ WIDEO Szalony mecz w Leverkusen! 5 goli i zwycięstwo gospodarzy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Jasnowidz swoją teorię podpiera analizą charakteru "Cygana". Jego zdaniem były pięściarz nie należał do osób, która mogłaby popełnić samobójstwo.
- Z tego, co czytałem, jest to trzecia osoba, która w tej aferze rzekomo popełniła samobójstwo. W moim odczuciu Kostecki nie należał do osób, które mogłyby targnąć się na własne życie. Bokser, twardy człowiek, który był odporny na ciosy i fizyczne, i losu - dodaje.
Na razie prokuratura nie zgadza się na drugą sekcję zwłok. Przeprowadzone jednak zostaną badania toksykologiczne.
Kostecki w 2016 roku trafił do więzienia za kierowanie grupą przestępczą, która miała zajmować się m.in. legalizacją i obrotem samochodami pochodzącymi z kradzieży w krajach UE, wyłudzaniem podatku VAT oraz praniem brudnych pieniędzy.
Boks. Nowe fakty w sprawie Dawida Kosteckiego. Maciej M. skontaktował się z mediami >>
Jego ciało odnaleziono 2 sierpnia w celi Aresztu Śledczego Warszawa - Białołęka. Stwierdzono, że "Cygan" powiesił się na pętli z prześcieradła, leżąc na łóżku pod kocem. Pełnomocnicy jednak uważają, że w sprawę mogły być zamieszane dwie osoby i pięściarz został uduszony, a następnie upozorowano samobójstwo.