Tragedia boksera rozegrała się w poniedziałek. Jak informuje "Marca", Landero próbował przepłynąć na drugą stronę rzeki w rodzinnych Filipinach.
Został porwany przez prąd, a następnie zniknął z pola widzenia. Rozpoczęły się poszukiwania 26-latka.
Te zakończyły się w najgorszy możliwy sposób. Dopiero po dwóch dniach ratownikom udało się odnaleźć jego ciało.
W trakcie swojej kariery Roberto Landero stoczył 21 walk. Wygrał 11 z nich, w tym dwie przez nokaut.
Najważniejszym momentem w jego przygodzie z boksem był pojedynek o tytuł mistrza świata organizacji WBA. Jego rywalem był Thammanoon Niyomtrong. Starcie trwało pełnych 12 rund, a Landero przegrał jednogłośną decyzją sędziów.
Czytaj także:
- Przy zdjęciu Gołoty błyskawicznie posypały się komentarze
- Przepychanki między Szpilką i Wasilewskim. "Andrzejku może znajdziesz coś dla Krzysia"