[tag=8102]
Tomasz Adamek[/tag] nie zawiódł kibiców i w sobotni wieczór pokonał przez nokaut w siódmej rundzie Joey Abella. Doświadczony pięściarz zaprezentował się z świetnej strony, pokazał nie tylko siłę ale i szybkość jakiej nie widzieliśmy u niego od wielu pojedynków.
Okazuje się, że szybkość 41-latek zaprezentował również dnia następnego, już nie w Częstochowie, ale w Warszawie.
Jak ujawnił dziennikarz bokserski Przemysław Garczarczyk, pięściarz w ostatniej chwili zdążył na samolot lecący do USA. Adamek miał wsiąść do Dreamlinera jako ostatni z pasażerów.
Jak jestem szybki... sprawdziło sie na Okęciu. Góral wbiegł do samolotu do Newarku równo z zamykanymi drzwiami dreamlinera...
— przemek garczarczyk (@garnekmedia) 22 kwietnia 2018
Na razie nie wiadomo, czy była to ostatnia walka w karierze zawodnika z Gilowic. Można jednak przypuszczać, że po tak efektownej wygranej Adamek nie będzie miał problemów ze znalezieniem dobrej klasy przeciwnika.
Sobotnie zwycięstwo było 53. w jego karierze.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Adamek uzależnia przyszłość od decyzji żony: Ciężko jest z moją babą dyskutować!