Tomasz Adamek po sobotniej walce z Nagy Aguilerą narzekał na ból lewej dłoni. Szczegółowe badania nie wykazały jednak żadnej poważnej kontuzji i czerwcowy kolejny pojedynek nie jest zagrożony.
- Opuchlizna na moich dłoniach jest z dnia na dzień coraz mniejsza. Na szczęście nie uległy uszkodzeniu kości. Wszystko więc będzie szło zgodnie z planem, za kilka tygodni wezmę się znowu do roboty i wrócę na salę bokserską - zapowiedział Tomasz Adamek.