W kwietniu 2023 r. powstała organizacja World Boxing (WB), której jest przychylny MKOl. To daje nadzieję na to, że boks mógłby zostać w programie igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 r.
Nie będzie to możliwe pod auspicjami Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu (IBA). Wobec organizacji, której prezydentem jest Umar Kremlow (działacz nazywany jest "człowiekiem Władimira Putina"), pojawiły się oskarżania o korupcję i nieprawidłowości finansowe (więcej TUTAJ).
W grudniu Polski Związek Bokserski (PZB) podjął decyzję o przystąpieniu do World Boxing, co oznacza rozpoczęcie procesu rozstania z IBA.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
Decyzja o zmianie przynależności była wynikiem presji ze strony MKOl, który wymagał od narodowych komitetów olimpijskich wywarcia nacisku na krajowe stowarzyszenia bokserskie.
- Ta decyzja była podyktowana warunkami MKOl, który postawił sprawę na ostrzu noża. Wszystkie te wymogi zostały spełnione i - zgodnie z wcześniejszą deklaracją PZB - komplet dokumentów został wysłany. Okres przejściowy w strukturach IBA ma potrwać do końca 2025 r. - powiedział PAP wiceprezes PZB Maciej Demel.
Demel między wierszami zasugerował, że może dojść do sytuacji, kiedy kadra pięściarek - z wicemistrzynią olimpijską Julią Szeremetą na czele - wystąpi w marcu na MŚ w Belgradzie organizowanych przez IBA, a... jesienią poleci do Liverpoolu na mistrzostwa pod egidą WB.
- Gdy jednak uzyskamy zgodę od World Boxing i ministra sportu, to nasz start (w Belgradzie - przyp. red.) nie jest wykluczony. Nowa organizacja swoje mistrzostwa świata ma przeprowadzić we wrześniu w Liverpoolu. Przyznaję, że start w tych dwóch imprezach byłby dziwnym przypadkiem, choć w boksie ostatnio jest dużo paradoksów i niecodziennych zjawisk - zakończył wiceprezes PZB.