Martin Fourcade wygrał w Chanty-Mansijsku

Martin Fourcade w piątkowym sprincie rozegranym w Chanty-Mansijsku potwierdził swoją dominację. Francuz na mecie miał blisko 40 sekund przewagi nad drugim Lukasem Hoferem. Polacy nie startowali.

Francuz w biegu sprinterskim spisał się perfekcyjnie. Bezbłędnie, a co najważniejsze szybko strzelał, a jego czas biegu był najlepszy spośród wszystkich uczestników piątkowych zawodów. Martin Fourcade już wcześniej zapewnił sobie małą Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej tej biathlonowej konkurencji. Dzięki pewnemu triumfowi Francuz jest faworytem sobotniego biegu pościgowego.

W piątek do rywalizacji po przerwie spowodowanej tajemniczą chorobą wrócił Emil Hegle Svendsen. Dla Norwega był to pierwszy start po udanych dla niego mistrzostwach świata w Novym Meście. Svendsen przed biegiem przyznawał, że nie jest w najwyższej formie. Jego słowa znalazły odzwierciedlenie w wyniku. Reprezentant Norwegii sklasyfikowany został dopiero na 29. miejscu.

Z dobrej strony w Chanty-Mansijsku zaprezentował się Lukas Hofer. Włoch był bezbłędny na strzelnicy i dzięki dobremu biegowi zajął 2. miejsce, co jest jego najlepszym rezultatem w karierze. Na najniższym stopniu podium stanął Andreas Birnbacher, który musiał czekać na rezultat Christopha Sumanna. Austriak wybiegając ze strzelnicy na ostatnią rundę biegową miał nawet szansę na drugą lokatę, lecz zbyt wolno biegł i stracił wiele sekund w stosunku do Włocha i Niemca. Najbardziej w Chanty-Mansijsku zawiedli Rosjanie, spośród których najlepszy był Aleksiej Slepow. Zajął on jednak tylko 14. lokatę.

Wyniki:

MZawodnikKrajCzasKary
1 Martin Fourcade Francja 24:22,6 0
2 Lukas Hofer Włochy +39,6 0
3 Andreas Birnbacher Niemcy +43,8 0
4 Christoph Sumann Austria +53,3 0
5 Dominik Landertinger Austria +53,8 1
6 Simon Eder Austria +57,3 1
7 Florian Graf Niemcy +58,3 1
8 Michal Slesingr Czechy +59,9 1
9 Tim Burke USA +1:03,7 1
10 Lowell Bailey USA +1:05,7 0
Źródło artykułu: