Ole Einar Bjoerndalen po tak wielu triumfach sam zapewne ma już problemy ze zliczeniem swoich tytułów mistrza Norwegii. W Oslo biathlonista wszech czasów dopisał do listy kolejne dwa złote medale - do zwycięstwa w sprincie dołożył także sukces w biegu na dochodzenie. W drugiej konkurencji mistrzostw na wzgórzu Holmenkollen Bjoerndalen nie miał najmniejszych problemów z wygraną - ruszył na trasę jako pierwszy i nawet na moment nie oddał prowadzenia. Król biathlonu imponował strzelaniem - dopiero na koniec raz się pomylił, a wcześniej cały czas był bezbłędny i zakończył bieg z dziewiętnastoma celnymi strzałami. Drugi na mecie Lars Berger stracił do zwycięzcy przeszło dwie i pół minuty, a trzeci Vetle Sjåstad Christiansen przegrał już o blisko dwie minuty i pięćdziesiąt sekund. Śmiało mówić więc można o istnym biathlonowym nokaucie.
Wśród pań w tej samej konkurencji aż tak dużej różnicy czasowej nie było, jednak nazwisko zwyciężczyni praktycznie cały czas nie było trudne do wskazania. Tora Berger jako pierwsza ruszyła na trasę i podobnie jak Bjoerndalen nie oddała zwycięstwa. Triumfatorka kiepsko spisała się wprawdzie na strzelnicy, gdzie myliła się aż osiem razy, jednak biegowo górowała nad rywalkami, a że te również nie mogły pochwalić się celnym okiem, bieg skończył się sukcesem Berger, siostry wspomnianego wyżej Larsa. Srebro ze stratą dwudziestu sekund zdobyła Tiril Eckhoff, a brąz Fanny Welle-Strand Horn.
W Niemczech w biegach na dochodzenie startowano w Altenbergu. Startujący z pierwszej pozycji Michael Roesch nie utrzymał prowadzenia i musiał zadowolić się srebrem, natomiast po złoto sięgnął dopiero czwarty po sprincie Arnd Peiffer. Na najniższym stopniu podium stanął Erik Lesser, który bez wątpienia zasłużył na miano bohatera dnia. W sprincie spisał się on fatalnie i był dopiero dwudziesty dziewiąty, jednak w biegu na dochodzenie strzelał znakomicie (tylko jedna karna runda) i przesunął się aż o dwadzieścia sześć miejsc, co dało mu brązowy medal.
W biegu na dochodzenie pań triumfowała Tina Bachmann, która prowadziła już po sprincie. Drugie miejsce przypadło doświadczonej Andrei Henkel, natomiast trzecia finiszowała Megan Heinicke, startująca gościnnie Kanadyjka, która przez trzy pierwsze strzelania była nawet liderką, lecz trzy błędy popełnione w ostatnim strzelaniu uniemożliwiły jej pokusić się o wygraną. Heinicke nie mogła jednak otrzymać medalu, gdyż te na mistrzostwach krajowych były przeznaczone tylko dla Niemek. Brąz powędrował więc w ręce Nadine Horchler.