Wtorkowy bieg na 20 kilometrów naprawdę mógł się podobać tysiącom widzów zgromadzonych na stadionie w Ruhpolding. Emocji było bowiem co niemiara, na ostatnim strzelaniu faworyci seryjnie popełniali błędy, dzięki czemu klasyfikacja zmieniała się praktycznie do samego końca.
Niemieccy kibice byli o krok od fetowania sukcesu. Po trzech strzelaniach Arnd Peiffer był bowiem zdecydowanym liderem i biegł po złoty medal. Reprezentant gospodarzy po raz kolejny nie wytrzymał jednak nerwowo, popełnił dwa błędy na ostatnim strzelaniu, i ostatecznie zajął siódme miejsce. To już drugi złoty medal wypuszczony przez Peiffera z rąk na tych mistrzostwach świata - to samo zdarzyło się także w sztafecie mieszanej. Gdy Niemiec pogrzebał swe szanse gospodarze liczyli jeszcze na Andreasa Birnbachera i Michaela Greisa, jednak i oni nie utrzymali czystego konta.
W tej sytuacji na prowadzenie wyszedł Simon Fourcade. Brat Martina, dwukrotnego złotego medalisty z Ruhpolding, nie utrzymał jednak aż do mety wysokiego tempa biegowego i na ostatniej pętli stracił kilkanaście sekund. Słabość Fourcade'a wykorzystał Jakov Fak. Reprezentant Słowenii, startujący niegdyś w barwach Chorwacji, również miał dopisaną do czasu jedną karną minutę, jednak aż do mety biegł bardzo dobrze i zdołał odrobić całą stratę do Francuza, a następnie zyskał jeszcze siedem sekund przewagi.
Zwycięstwo w Ruhpolding jest największym sukcesem Faka w całej karierze. Urodzony w 1987 roku biathlonista miał już w swoim dorobku medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, uznawane wówczas za wyniki sensacyjne, jednak w jego dorobku brakowało złota. Teraz Fak osiągnął swój cel i tym razem jego sukcesu nie można uznać już za wielką niespodziankę - Słoweniec od pewnego czasu zaliczany jest do szerokiej światowej czołówki.
Oprócz Faka i Simona Fourcade'a na podium stanął też Czech Jaroslav Soukup.
Reprezentanci Polski zajęli odległe miejsca. Na strzelnicy bardzo dobrze zaprezentował się Tomasz Sikora, który na dwadzieścia strzałów pomylił się zaledwie raz. Niestety, biegowo weteran naszej kadry mocno odstawał od rywali i mimo udanego strzelania zajął trzydziestą siódmą pozycję. Dwa "pudła" sprawiły, że Krzysztof Pływaczyk był pięćdziesiąty czwarty, a Adam Kwak siedemdziesiąty trzeci. Łukasz Szczurek, czwarty z naszych reprezentantów, mylił się trzykrotnie i uplasował się na siedemdziesiątym dziewiątym miejscu.
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Czas | Kary |
---|---|---|---|---|
1 | Jakov Fak | Słowenia | 46:48,2 | 1 |
2 | Simon Fourcade | Francja | +7,0 | 1 |
3 | Jaroslav Soukup | Czechy | +12,3 | 1 |
4 | Andreas Birnbacher | Niemcy | +13,1 | 1 |
5 | Klemen Bauer | Słowenia | +16,6 | 1 |
6 | Michal Slesingr | Czechy | +25,1 | 1 |
7 | Arnd Peiffer | Niemcy | +36,5 | 2 |
8 | Emil Hegle Svendsen | Norwegia | +49,2 | 2 |
9 | Siergiej Nowikow | Białoruś | +49,8 | 0 |
10 | Fredrik Lindstroem | Szwecja | +52,0 | 1 |
37 | Tomasz Sikora | Polska | +3:38,4 | 1 |
54 | Krzysztof Pływaczyk | Polska | +4:37,4 | 2 |
73 | Adam Kwak | Polska | +6:38,7 | 2 |
79 | Łukasz Szczurek | Polska | +6:51,3 | 3 |
M | Zawodnik | Kraj | Punkty |
---|---|---|---|
1. | Roman Rees | Niemcy | 90 |
2. | Justus Strelow | Niemcy | 75 |
3. | Johannes Boe | Norwegia | 60 |
4. | Andrejs Rastorgujevs | Łotwa | 50 |
5. | Sebastian Stadler | Szwajcaria | 45 |
6. | Endre Stroemsheim | Norwegia | 40 |
7. | Sebastian Samuelsson | Szwecja | 36 |
8. | Tomasso Giacomel | Włochy | 34 |
9. | Benedikt Doll | Niemcy | 32 |
10. | Emilien Claude | Francja | 31 |