Na świecie znajduje się łącznie czternaście ośmiotysięczników - dziesięć w Himalajach i cztery w Karakorum. Dotarcie na szczyt ich wszystkich to zadanie, na które stać nielicznych, najwytrwalszych. Ci, którzy tego dokonali, przeszli do historii.
Pierwszego wejścia na ośmiotysięcznik dokonał francuski duet Maurice Herzog i Louis Lachenal, którzy w 1950 roku zdobyli szczyt Annapurny (8091 m n.p.m.). Niespełna czternaście lat później grupa Chińczyków wdrapała się na Sziszapangmę (8013 m n.p.m.) zamykając listę.
Każdy, kto zdobył Koronę Himalajów i Karakorum, zasługuje na duże uznanie. Spośród tych, którym udało się to osiągnąć, wyróżnić należy przynajmniej trzy osoby. Dzięki nim zmieniło się oblicze alpinizmu.
ZOBACZ WIDEO Polacy szykują nowinki, które mogą zaskoczyć świat skoków narciarskich? Trener kadry komentuje doniesienia
Pierwszym, który zdobył koronę był Włoch Reinhold Messner. Jego walka rozpoczęła się tragicznie. W 1970 roku podczas schodzenia z Nanga Parbat (8156 m n.p.m.) doszło do wypadku, w którym zginął jego brat Guenther. To nie zraziło go do gór. Po dwóch latach wrócił, aby stanąć na szczycie Manaslu (8156 m n.p.m.).
Włoch dysponował fantastycznym, jak na tamte czasy, sprzętem. Mógł liczyć także na wsparcie sponsorów. Organizowanie kolejnych wypraw nie stanowiło dla niego problemu. Wykazywał się dużą cierpliwością, aż w końcu w 1986 roku, stając na szczycie Lhotse (8516 m n.p.m.), zapisał się w historii jako pierwszy zdobywca Korony Himalajów i Karakorum.
Messnerowi zajęło to łącznie szesnaście lat. Niedługo później jego wyczyn został powtórzony, w stylu, do jakiego nikt długo nie był w stanie dorównać.
Czytaj także: Jako jedyna kobieta na świecie 9 razy weszła na Everest. Pracuje na zmywaku, za płacę minimalną
Choć od zdobycia przez Jerzego Kukuczkę Korony Himalajów i Karakorum minęły już 32 lata, to w dalszym ciągu jego wyczyn robi duże wrażenie. Nie bez przyczyny uznaje się go za jednego z najwybitniejszych alpinistów w historii.
Kukuczka zdobywał kolejne szczyty niemal na zawołanie i to w czasach, kiedy możliwość wyjazdu z kraju nie była tak oczywista, jak ma to miejsce obecnie.
W pewnym momencie media zaczęły mówić o jego wyścigu z Messnerem o to, kto jako pierwszy zgarnie koronę. Obaj zgodnie podkreślali jednak, że nic takiego nie ma miejsca. Ostatecznie Polak 18 września 1987, w stylu alpejskim, zdobył Sziszapangmę (8013 m n.p.m.). Zaledwie kilka miesięcy po Reinholdzie Messnerze.
Całość zajęła mu osiem lat, co wówczas uznano niemalże za sprint. Później tylko dwie osoby zdołały dokonać tego szybciej. Warto podkreślić, że Kukuczka przy okazji wytyczył dziewięć nowych dróg, w tym cztery zimowe i tylko dwa razy wspomagał się butlą z tlenem.
Czytaj także: Nirmal Purja dokonał niemożliwego. Korona Himalajów w 7 miesięcy
Nepalczyk wywołał niemałe kontrowersje. Twierdzi bowiem, że udało mu się zdobyć wszystkie ośmiotysięczniki w niesamowitym tempie siedmiu miesięcy.
Purja w kwietniu 2019 roku rozpoczął program "Project Possible" (misja wykonalna - dop. MK). W ciągu pierwszego miesiąca zdobył szczyty Annapurny (8091 m n.p.m.), Dhaulagiri (8167 m n.p.m.), Kanczendzongi (8586 m n.p.m.), Mount Everest (8848 m n.p.m), Lhotse (8516 m n.p.m.) i Makalu (8463 m n.p.m).
Kolejne szczyty osiągał równie szybko, aż w końcu - po 189 dniach - zameldował się na Sziszapangmie (8013 m n.p.m.). W każdym z wejść wspomagał się butlą z tlenem. Wyczyn, który robi ogromne wrażenie i w który nie wszyscy wierzą. Póki co Purja znajduje się na liście czterdziestu osób z Koroną Himalajów i Karakorum. Nepalczyk pokazał, że niemożliwe nie istnieje.
W elitarnym gronie jest trójka Polaków - Jerzy Kukuczka, Krzysztof Wielicki i Piotr Pustelnik. Natomiast pierwszą kobietą, która dokonała tego wielkiego wyczynu, została Edurne Pasaban z Hiszpanii w 2010 roku.