Pierwsze zimowe wejście na Pobiedę na Syberii. Simone Moro i Tamara Lunger przeszli do historii

Facebook / SimoneMoroOfficial / Na zdjęciu: Simone Moro
Facebook / SimoneMoroOfficial / Na zdjęciu: Simone Moro

Wielki rywal Tomasza Mackiewicza w walce o zdobycie Nanga Parbat, włoski himalaista Simone Moro, jako pierwszy wszedł zimą na szczyt Pobieda (3003 m n.p.m.) na Syberii. Towarzyszyła mu Tamara Lunger.

W tym artykule dowiesz się o:

- Szczyt! Pierwsze zimowe wejście na Pobiedę, najwyższą górę (3003 m n.p.m.) Pasma Góry Czerskiego, w najzimniejszym miejscu na ziemi - na Syberii. (...) Śnieg sypał przez cały dzień, ale widoczność była dobra. Jesteśmy bardzo wdzięczni pasterzom reniferów, którzy naprawdę nam pomogli - napisał na swoim profilu na Facebooku Simone Moro, udostępniając zdjęcie z Syberii.

Włoch zdobył Pobiedę razem ze swoją rodaczką, skialpinistką i himalaistką Tamarą Lunger. Atak szczytowy zajął im ok. 11 godzin i został przeprowadzony w ekstremalnych warunkach - w temperaturze ok. minus 30 stopni Celsjusza.

50-letni Moro zapowiedział na portalu społecznościowym, że w ciągu kilku najbliższych dni opublikuje zdjęcia, potwierdzające pierwsze zimowe wejście na Pobiedę.

Włoski wspinacz, alpinista i himalaista jest drugim - po Jerzym Kukuczce, który zdobył zimą cztery ośmiotysięczniki - Sziszapangmę, Makalu, Gaszerbrum II oraz Nanga Parbat. Na Nandze Moro był przed Tomaszem Mackiewiczem i Elisabeth Revol. Jego wyczyn został jednak zanegowany przez Mackiewicza.

26 lutego 2016 r. Moro w zespole z Pakistańczykiem Muhammadem Alim Sadparą oraz Hiszpanem Alexem Txikonem weszli na Nangę, zdobywając w okresie zimowym ośmiotysięcznik, dziewiąty co do wysokości szczyt świata (8126 m n.p.m.).

Po fakcie okazało się jednak, że pozycje wskazywane przez tracker GPS nie zgadzały się. Wprawdzie firma, która obsługiwała sprzęt, oświadczyła że było to wynikiem awarii, a zdobywcy jako dowód pokazali zdjęcie ze szczytu, lecz Mackiewicz chyba nigdy do końca w to nie uwierzył.

Polak, wraz z Elizabeth Revol, zdobył "Nagą Górę" 25 stycznia 2018 r. Taką informację podała Francuzka. Podczas schodzenia stan zdrowia Mackiewicza gwałtownie się pogorszył. Polak zmagał się z chorobą wysokościową. Revol sprowadziła go na wysokość 7200 m n.p.m. i pomogła mu się ukryć w skalnej szczelinie. Następnie kontynuowała zejście. Została uratowana przez Denisa Urubko i Adama Bieleckiego. Ekipa ratunkowa nie była w stanie dotrzeć do Tomasza Mackiewicza.

ZOBACZ WIDEO Elisabeth Revol: Mam w sobie dużo gniewu. Mogliśmy uratować Tomka

Komentarze (34)
avatar
--iki--
12.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest normalne ze jak polak gdzies wejdzie i sprzet wysiadzie to caly swiat ekspertow bedzie go negowal i beda robic to w imie prawdy ale jak bajeczka wlocha sie nie zgadza to nagle firma mow Czytaj całość
avatar
A my swoje
12.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Każdy Himalaista ( może być wspinacz) jako zawodowiec wie, że jeśli nie jest w stanie udokumentować wejścia, to nie będzie mu one uznane. Tak więc dopóki ten kłamczuszek Revol, nie udowodni wej Czytaj całość
avatar
Piotr Woszczenko
12.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
No nie , jaki rywal. Moro ma wszystko zdobyte i cztery pierwsze wejscia zimą na 8miotysieczniki. Tomek, ktorego mi zal, nie umywal sie do Moro. 
avatar
Krystia
11.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdjęcie zrobił mu Innuita, który co wieczór ucieka na ten szczyt przed swoją wiecznie niezaspokojoną żoną. 
avatar
Soren
11.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zabrakło informacji o tym, że 20 marca kończy się zima na półkuli północnej.