Sprawę tytułu między sobą rozstrzygnęli giganci. Woffinden znakomicie wystartował i jechał przed Bewleyem. Pod koniec drugiego i zarazem na początku trzeciego okrążenia Bewley zaatakował od wewnętrznej Woffindena i go wyprzedził, uciekając po obronę tytułu! Szaleństwo na stadionie w Manchesterze, bo zawodnik miejscowego Belle Vue Aces zwycięża! Za plecami gwiazd Brennan od początku był przed Harrisem i to on wystartuje w sierpniu w GP Wielkiej Brytanii w Cardiff z "dziką kartą"!

Najlepszy wyścig wieczoru! Wydawało się, że dojdzie do kolejnej sensacji! Woffinden został po starcie za plecami Worralla i Harrisa. Ta dwójka walczyła między sobą o pierwsze miejsce, tymczasem na wyjeździe z drugiego łuku drugiego okrążenia Woffinden zaryzykował i ostrym atakiem wyjechał przed obu rywali. Zaskoczony tym Worrall po chwili stracił drugie miejsce na rzecz Harrisa i wypadł ze stawki finału! To był żużel!

Po zwolnieniu taśmy na prowadzeniu znalazł się Brennan. Bewley wybrał się od razu na zewnętrzną i tam budował prędkość. Przed nim jednak jechał Cook, nie mówiąc już o tym, gdzie był świetnie sobie radzący ponownie Brennan. Bewley szalał za plecami Cooka i ostatecznie wyprzedził go na ostatnim okrążeniu. Do mety nie dotarł Lambert.

Jadący z bardzo niekorzystnego dziś pola pierwszego Harris wygrał start, jednak zaskoczył go na prostej przeciwległej Rowe i to młodszy z Brytyjczyków pomknął do mety po triumf. Dwa punkty wystarczają jednak Harrisowi do tego, by wjechać do barażu.

Przespał moment startowy Lambert i musiał popracować w polu. Jednakże uciekł mu Ellis, mimo że dość szybko uczestnik Grand Prix poradził sobie z Kerrem. Ten potem odpierał ataki Howartha.

Woffinden po zwolnieniu taśmy podróżował za Wrightem i Worrallem, ale szukał dla siebie miejsca w polu. Rywale nie mieli nad nim wielkiej przewagi, lecz Woffinden nie mógł żadnego dogonić. Niespodzianka!

Wygrał start Mountain i szybko wyjechał na prowadzenie, lecz na wyjeździe z drugiego łuku pierwszego okrążenia śmiałym atakiem popisał się Wright i to on przesunął się na pozycję lidera. Następnie nic się nie zmieniło.

Dobry start Harrisa, choć na pierwszych dwóch kółkach jechał w bardzo bliskim kontakcie z Worrallem. Ostatecznie Kornwalijczyk zostawił przeciwnika za sobą i pomknął do mety po pierwsze dziś zwycięstwo.

Przebudził się ewidentnie Woffinden, który bardzo dobrze wystartował i jechał na czele. Bewley był jednak niedaleko za nim, a niedaleko za Bewleyem podróżował Lambert. Ostatecznie nic się na dystansie nie zmieniło.

Znakomicie wystartował Brennan. Momentalnie był pierwszy i potem kontrolował wydarzenia na torze. Na drugim łuku drugiego okrążenia podniosło przednie koło Ellisowi, który musiał ratować się przed upadkiem. Ująć gazu musiał Rowe, który został na ostatniej lokacie.

Rozkręcają się nam te zawody. Po zwolnieniu taśmy wydawało się, że sytuację będzie kontrolować Worrall, tymczasem najpierw pokazał mu plecy Ellis, a niedługo potem jadący blisko wewnętrznej linii Jenkins. Po trasie Worrall niczego już potem nie wskórał.

Po starcie na pierwsze miejsce wyskoczył Brennan, za którym jechał Woffinden. Trzykrotny indywidualny mistrz świata zamiast jednak gonić Brennana musiał odeprzeć atak Kerra. To mu się udało, natomiast na trzecim okrążeniu wobec manewru Harrisa był już bezradny! "Bomber" swobodnie przejechał obok Woffindena i nie pozwolił mu na kontrę. Wow!

Fenomenalny przejazd Lamberta niedługo po starcie. Objechał wszystkich i zbudował nad nimi ogromną przewagę. Na trzecim okrążeniu Rowe wyprzedził Cooka, a na czwartym blisko Cooka był jeszcze Wright.

Rozdał karty krótko po starcie Mountain, lecz nie mógł czuć się bezpieczny. Z lewej strony blisko jechał Kemp, a z prawej napędzający się po zewnętrznej Bewley, który na prostej przeciwległej do startu drugiego okrążenia przemknął obok bezradnego kolegi klubowego z Belle Vue Aces. To było naprawdę widowiskowe.

Dobrze wystartował Woffinden, ale jeszcze lepiej Howarth, który na wyjeździe z pierwszego łuku wysforował się na czoło stawki. Woffinden non stop kąsał kolegę klubowego z Sheffield, jednak ten się odpowiednio bronił. Na czwartym kółku Woffinden zbliżył się do Howartha i od wewnętrznej próbował go wyprzedzić. Na metę minimalnie szybciej wpadł jednak niżej notowany zawodnik!

Przegrał start Bewley i został na drugim miejscu, za Wrightem. Obrońca tytułu podjeżdżał rywala, lecz ten nie wykonał żadnego fałszywego ruchu i rewelacyjnie się bronił. Na ostatnim okrążeniu Bewley zmienił taktykę i zaatakował Wrighta po zewnętrznej, lecz i to nie przyniosło oczekiwanego efektu. Wright dojechał do mety pierwszy!

Zostali po starcie z tyłu Brennan i Lambert. Na prowadzenie wyjechali bowiem niespodziewanie Worrall i Mountain. Na trasie nic się nie zmieniło i możemy mówić o pierwszej ogromnej niespodziance w tym turnieju!

Ponownie nie działo się zbyt wiele. Niedługo po starcie na prowadzenie wysforował się Cook. Szybko na koniec spadł Kemp, który miał dużą stratę do Jenkinsa. Ten z kolei nie był w stanie dogonić Kerra.

Bieg przerwany. Na początku trzeciego okrążenia Wright atakował "piką" Jenkinsa i ten zanotował upadek. W chwili zdarzenia prowadził niezagrożenie Brennan, który zaliczył perfekcyjny start. Za nim walczyli pozostali. Na szczęście upadek Jenkinsa był niegroźny i zawodnik wstał z toru o własnych siłach. Brytyjczyk zmierza do parku maszyn.

Wright został wykluczony z powtórki tego biegu. Powtórki jednak nie będzie, bo zgodnie z zasadami panującymi na Wyspach sędzia może zaliczyć wyniki wyścigu z chwili zdarzenia. I tak też się stało.

Na prostej przeciwległej do startu pierwszego okrążenia Bewley był znacznie szybszy od Worralla i następnie uciekł do mety po zwycięstwo. Pod koniec pierwszego kółka było blisko zderzenia Rowe'a z Kerrem.

Bardzo dobry start i jazda Woffindena na pierwszym okrążeniu. Miał odpowiednią prędkość, żeby zostawić wszystkich rywali za sobą. Ellis tylko z początku jechał z nim w kontakcie. Potem trzykrotny triumfator mistrzostw był nieuchwytny.

Pewne zwycięstwo Roberta Lamberta, choć na drugim łuku atakował go Harris. Faworyt zawodów wzorowo jednak zamknął rywala do krawężnika i uciekł po wygraną.