Siódemka 5. kolejki Nice PLŻ

W tym sezonie wybór najlepszej siódemki danej kolejki należy do czytelników portalu SportoweFakty.pl. Przed sezonem wprowadziliśmy kilka innowacji, a jedną z nich jest możliwość wyboru najlepszego zawodnika drużyny w meczu. Na podstawie głosów internautów będziemy tworzyć siódemkę kolejki. Istnieje jedno odstępstwo od tej reguły, bowiem siódemka musi spełniać wymogi regulaminowe obowiązujące w Nice PLŻ. W związku z tym w naszym zestawieniu musi znaleźć się co najmniej czterech zawodników krajowych.

Kenni Larsen (PGE Marma Rzeszów) - 12 (0,3,3,3,3) - III raz w Siódemce kolejki

Rzeszowianie znakomicie spisali się w meczu z GKM-em Grudziądz. Zdobyli aż 54 punkty, a z bardzo dobrej strony pokazali się Maciej Kuciapa, Łukasz Sówka, Peter Ljung i Paweł Miesiąc. Do siódemki kolejki wybraliśmy Kenni Larsena, który po słabym pierwszym biegu wygrał cztery kolejne. Dzięki temu 62,9 procent kibiców uznało, że był to najlepszy zawodnik swojej drużyny.

- Poza moim pierwszym biegiem wszystko poszło dobrze. Na początku miałem złe przełożenia, do tego doszły problemy ze sprzęgłem, co było widać już po starcie. Po tym wyścigu było sporo czasu na zmiany. W Rzeszowie czuję się znakomicie. Czasem zdarzają się momenty, że są jakieś drobne problemy w komunikacji, ale przynajmniej jest śmiesznie. To pierwsza drużyna, w której naprawdę czuję się, jakbym był jej wychowankiem - powiedział Duńczyk, który w tym sezonie mocno pracuje na swoje nazwisko.

Mads Korneliussen (Orzeł Łódź) - 13 (3,3,2,2,3,0) - I raz w Siódemce kolejki

Duńczyk niedawno został zakontraktowany przez Orła Łódź i od razu pokazał się z bardzo dobrej strony, zdobywając w swoim debiucie 13 punktów w sześciu startach. Aż 74,5 procent kibiców doceniło jazdę Korneliussena i uznało go za najlepszego zawodnika Orła w Gnieźnie. Poza Korneliussenem, świetnie spisał się też Magnus Zetterstroem, zdobywca 11 punktów.

- Zabrakło nam nieco szczęścia, mówię tutaj przede wszystkim o defektach Doyle'a. Ze swojego występu mogę być jednak zadowolony, to był całkiem udany debiut i niewiele punktów nam zabrakło, aby wygrać - ocenił Korneliussen.

Adrian Gomólski (Carbon Start Gniezno) - 10+1 (w,3,3,3,1*) - I raz w Siódemce kolejki

Gnieźnianie w meczu z Orłem zdobyli 48 punktów. Wszystko dzięki wyrównanej drużynie, gdyż każdy dołożył swoją cegiełkę do sukcesu. Aż 68,4 procent kibiców uznało, że bohaterem spotkania był Adrian Gomólski. Wychowanek Startu zdobył dziesięć punktów i bonus mimo, że został wykluczony z pierwszego wyścigu.

- Dawno nie gościłem na konferencji, nie czuję się jednak najlepszym zawodnikiem, bo na ten wynik złożyły się punkty całego zespołu. faktycznie mieliśmy nieco szczęścia, rywalom przytrafiały się defekty. Dla mnie mecz rozpoczął się słabo, ale tak to już się ułożyło. Po każdej serii mieliśmy zebrania zespołu, zwracaliśmy uwagę głównie na starty, bo rywale na początku dominowali w tym elemencie. Chcę bardzo podziękować bratu Kacprowi, ojcu, mechanikowi Bartkowi i mojemu tunerowi Witkowi Gromowskiemu. Oni włożyli sporo czasu i środków w to, aby moje silniki były szybkie, bez ich pomocy taki wynik byłby niemożliwy - skomentował na pomeczowej konferencji zawodnik Carbonu Startu.

Maksim Bogdanow (Lokomotiv Daugavpils) - 12 (3,3,3,3,0) - II raz w Siódemce kolejki

Łotysz po zadyszce, jaką miał w poprzednich latach, w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze. W meczu z ŻKS-em ROW Rybnik zdobył dwanaście punktów, wygrywając indywidualnie cztery pierwsze wyścigi. 41,8 proc. kibiców uznało, że był to najlepszy zawodnik swojej drużyny. Bogdanow jedyną wpadkę zaliczył w ostatnim wyścigu, kiedy wynik meczu był już dawno rozstrzygnięty.

- Jestem zadowolony z tego meczu, tak pod kontem wyniku jak i widowiska, bo nie brakowało walki. Niektóre wnioski odnośnie składu drużyny wyciągnęliśmy. Wydaje się, że Josef Franc stracił miejsce w składzie. Z pozostałych żużlowców nikogo nie skreślamy, to dotyczy i Simona Gustafssona i Richiego Worralla. Myślę, że zaprosimy Anglika na następny mecz w Rzeszowie - komentował po spotkaniu trener Lokomotivu, Nikołaj Kokin.

Andriej Kudriaszow (KMŻ Lublin) - 11+1 (3,3,3,1,1*) - I raz w Siódemce kolejki

Wszyscy seniorzy KMŻ-u pojechali równo. Najwięcej punktów zdobył Andriej Kudriaszow. Przywiózł 11 "oczek" i bonus, mocno przyczyniając się do zwycięstwa swojej drużyny. Aż 69 procent kibiców uznało, że był to najlepszy zawodnik klubu z Lublina.

- Jestem szczęśliwy, że zdobyłem dwucyfrówkę. Co do toru, były co prawda koleiny, ale fajnie się jeździło, pasował mi bardzo. Daliśmy radę, cieszę się, że praca, którą wykonałem w zimie poszła w dobrą stronę. Wiadomo, że jedne zawody jeszcze o niczym nie świadczą, ale jak popatrzeć na moje wszystkie wyniki z tego roku, to widać, że idę we właściwym kierunku w porównaniu z poprzednimi latami - mówił po spotkaniu Rosjanin.

Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils) - 10 (3,1,t,3,3) - V raz w Siódemce kolejki

W meczu z ŻKS-em ROW Rybnik dobrze spisali się juniorzy obu zespołów - Andrzej Lebiediew i Kacper Woryna. Łotysz, który etatowo znajduje dla siebie miejsce w Siódemce kolejki zdobył dziesięć punktów mimo, że raz wjechał w taśmę. Wygrał również ostatni wyścig spotkania. 18,4 proc. kibiców uznało, że był to najlepszy zawodnik Lokomotivu.

- Drużyna wygrała i to jest najważniejsze. Jeśli chodzi o moją jazdę, to było różnie. Nie obyło się bez dziecięcych błędów, jak wtedy kiedy wjechałem w taśmę. Chciałem być szybszy od sędziego i zamiast wygranej, albo chociaż punktu w najgorszym wypadku, było zero. Brakuje mi stabilności. Dużo pracujemy na treningach, robimy co się da, ale musi być po prostu więcej kółek, więcej doświadczenia. W czasie zawodów nie zmieniałem ustawień, nic nie poprawiałem w swoim motocyklu, ale moja jazda pod koniec wyglądała znacznie lepiej. Na początku zwracałem uwagę jak dobrze wszystkim udaje się jazda przy kredzie. Próbowałem to naśladować, ale zbyt dobrze nie wychodziło. Kiedy w ostatnim biegu pojechałem pod bandą tak jak potrafię, to wszystko zagrało. Od początku tak trzeba było. Dobrze, że mamy niezłą zaliczkę przed rewanżem, ale żadnego rozluźnienia być nie może. Mecz za meczem musimy zbierać punkty - mówił po spotkaniu Lebiediew.

Szymon Woźniak (Polonia Bydgoszcz) - 11 (3,0,3,3,2,0) - III raz w Siódemce kolejki

Wobec słabszej postawy większości zawodników Polonii, wynik próbował ratować Szymon Woźniak. Junior z Bydgoszczy zdobył jedenaście punktów w sześciu wyścigach i obok Mateusza Szczepaniaka był najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny. Aż 56,6 procent kibiców uznało, że był to najlepszy żużlowiec Polonii w Lublinie.

- Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo, ciężko się doszukiwać pozytywów po tym meczu, tym bardziej zważając na naszą sytuację w tabeli. No cóż, czekają nas teraz ciężkie mecze, ale my nie możemy się oglądać na to, dokąd jedziemy, czy z kim jedziemy u siebie. Po prostu musimy zacząć wygrywać mecze, bo robi się krucho. Co do mojego występu, to na pewno mogło być lepiej, bo zaliczyłem dwie wpadki, tor był dość wymagający, po nieudanym starcie pomimo walki ciężko było cokolwiek zrobić. Byłem na torze naprawdę szybki, ale nie wygrałem startu i nie mogłem nic zdziałać, szkoda tych dwóch biegów, bo mogłem przywieźć więcej punktów - skomentował Szymon Woźniak.