[tag=19549]
Adam Krużyński[/tag] od lat jest obecny w polskim żużlu. Był członkiem Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Firma, której jest dyrektorem zarządzającym jako pierwsza była dużym sponsorem Żużlowej Reprezentacji Polski, a później przez kilka lat wspierała rozgrywki pierwszej ligi żużlowej, przyczyniając się do wyniesienia Nice 1.Ligi na zupełnie inny poziom medialny i marketingowy.
Adam Krużyński jest osobą znaną w środowisku żużlowym. Obecnie działa w Radzie Nadzorczej KS Toruń. Działacz popiera wykluczenie rosyjskich żużlowców z polskich lig. W swoim felietonie wskazuje jednak na istotną sprawę w kontekście przyszłości tego narodu i stygmatyzowania ogółu Rosjan na skutek agresji Putina na Ukrainę.
***
Myślę, że nikt z nas, Polaków, w tym kibiców sportowych, nie ma wątpliwości, kto w dramacie na Ukrainie jest agresorem, a kto broni własnej ziemi i tożsamości przed bestialską i bezpardonową napaścią. W kolejnych dniach konfliktu możemy już mówić o znamionach działań Rosjan, wyglądających na metodyczne ludobójstwo i eksterminację ludności ukraińskiej. Wkroczyliśmy, czy tego chcemy, czy nie, w nowy okres, w którym świat będzie funkcjonował podzielony na dwie części, a my z pewnością jako naród nie możemy czuć się bezpieczni.
ZOBACZ WIDEO Sankcje mogą mu zatrzymać karierę. "Zrozumcie, że od 15. roku życia nie mieszkam w Rosji"
Długo biłem się z myślami, aby odważyć się na zajęcie głosu w sprawie wojny na Ukrainie, bo przecież niby dlaczego mój głos miałby tu mieć jakiekolwiek znaczenie. Jednak targany emocjami i przerażony eskalującym barbarzyństwem, tak jak wielu z nas, nie jestem w stanie przemilczeć lub nie zauważać otaczającej nas rzeczywistości.
Dodatkowo zmotywował mnie fakt, iż moje życie zawodowe pozwoliło mi na zawarcie znajomości i przyjaźni z ludźmi, którzy dziś stoją naprzeciw siebie i w zawierusze wojennej reprezentują różne wartości oraz mierzą się z okrucieństwem wojny z innych perspektyw. Moje żużlowe pasje i wiele kontaktów z Rosjanami, dodatkowo są przyczyną głębokich przemyśleń na temat kruchości naszego świata oraz potrzeby naszej wspólnej pracy nad zmianą obecnego układu, w kontekście przyszłości naszej i całej ludzkości.
Obserwuję, tak w życiu osobistym jak i zawodowym emocjonalne, wspaniałe postawy Polaków i wielu narodów, wspierających naród Ukraiński. Jestem dumny z tego, że jestem Polakiem, obserwując ten zryw serc i fantastyczną postawę naszych rodaków.
Z drugiej jednak strony, widzę także całkowicie niepohamowany, i w wielu wypadkach kierowany wyłącznie emocjami i nienawiścią "lincz" na obywatelach Rosji. Patrząc na sytuację geopolityczną, jak również wewnętrzną w Rosji, trudno sobie wyobrazić, abyśmy pokonali lub zmienili Rosjan w otwartym konflikcie zbrojnym przeciwko nim. Takie rozwiązanie wiązałoby się z wojną na niespotykaną do tej pory skalę i być może konsekwencjami, których ludzkość nie byłaby w stanie przetrwać. Jeśli nie wojna, to co może być szansą dla świata?
Nie jestem politykiem i daleko mi do tego, by wygłaszać polityczne tezy i teorie. Jednak jako obywatel tego świata, naszego, demokratycznego i wolnego świata, widzę problem i szansę na jego rozwiązanie, z zupełnie innej niż polityczna perspektywy.
W mojej opinii, aby sytuacja się zmieniła potrzebujemy Rosjan, ludzi, którzy podobnie do nas postrzegają obecne działania władz rosyjskich i ich przywództwa, w tym Putina. W mojej opinii, rozwiązaniem na przyszłość, bez względu na to, jaki będzie wynik wojny Rosjan z Ukrainą, jest wewnętrzna zmiana, która musi wydarzyć się w Rosji. Mam tu na myśli dwie możliwości. Przewrót pałacowy lub swego rodzaju rewolucję społeczną, która powinna zacząć się w społeczeństwie rosyjskim. Wśród ponad 140 milionów Rosjan żyjących w wyizolowanym społeczeństwie, narażonym na bezpardonową propagandę, praktycznie pozbawionych możliwości pozyskania innej perspektywy od tej wygodnej i propagowanej przez władzę, znajdują się ludzie, którzy myślą inaczej.
Wśród nich są przedstawiciele nauki, kultury, sztuki i sportu. To właśnie ci ludzie są szansą dla nas wszystkich, społeczności międzynarodowej i przyszłości ludzkości. To właśnie oni mogą i powinni być motorem napędowym przemian, które są jedyną szansą na naszą wspólną, pokojową przyszłość. Nie wspierając tej części społeczeństwa rosyjskiego, zdajemy samych siebie na niepewność i prawdopodobnie przyszłą eskalację obecnej sytuacji, tylko w zupełnie innej rzeczywistości geograficznej.
To co dzieje się obecnie, przypomina mi trochę sytuację polską i Polaków podczas walki o wolność i wychodzenia z komunizmu. Wtedy również świat nie miał wielkiej nadziei na zmianę i na obalenie ustroju komunistycznego. Wsparcie demokratycznego świata, garstki odważnych i zdeterminowanych ludzi, którzy pobudzili ducha w społeczeństwie polskim, doprowadziło do zrywu w całej Europie. Zrywu który zapoczątkowała Polska. Wtedy właśnie nikt nie starał się za wszelką cenę izolować Polaków, którzy byli szansą na zmianę sposobu myślenia i dawali nadzieję na lepszy świat w przyszłości.
Pomyślmy zatem o tym, kiedy, będziemy rozważać, jak moglibyśmy wpłynąć na zmianę myślenia w społeczeństwie rosyjskim. Pamiętajmy o zdrowo myślących obywatelach rosyjskich, którzy mogą nieść kaganek wiedzy i świadomości, po to, by i to społeczeństwo mogło kiedyś obudzić się z letargu i obojętności na sytuację w ich kraju. Zadaniem tym powinny zająć się rządy i agendy demokratycznych społeczeństw, ale i my wszyscy, jeśli tylko możemy, wpływajmy na świadomość i światopogląd zwykłych Rosjan.
Z pewnością dziś jest czas na nasze potępienie wszystkich barbarzyńskich działań przeciwko wolnej Ukrainie. Dziś w momencie ciężkiego położenia Ukrainy i Ukraińców musimy wszyscy stanąć ramię w ramię, wspierając ich walkę o wolność i pomagając ludziom dotkniętym przez wojnę. Dziś jest czas naszej aktywności na wszystkich polach humanitarnej pomocy i ludzkiej solidarności, bo przecież wszyscy jesteśmy ludźmi i sami liczylibyśmy na podobną reakcję innych, w przypadku znalezienia się w podobnym położeniu.
Na koniec krótko nawiążę do sportu. Z całą pewnością izolacja Rosji w tej dziedzinie życia, jest jednym z elementów wywierania wpływu na Rosjan. I jeśli taka strategia może pomóc, nikt nie powinien wahać się wykorzystać tej szansy. Pamiętajmy tylko o poszczególnych ludziach, w tym naukowcach, ludziach kultury czy wreszcie sportowcach, rosyjskiej awangardzie sprzeciwu i walki o wolność słowa i prawdę, którzy są szansą dla nas wszystkich na rozpoczęcie przemiany. Ktoś musi zacząć tę rewolucję!
I choć z pewnością będzie to proces długotrwały, to jednak patrząc na ogrom wyzwań stojących przed wolnym światem, wydaje się on niezbędny.
Adam Krużyński
Zobacz także:
Rosjanie boją się reakcji Putina?
Wojna zmieniła hierarchię w lidze