Żużel. Wystrzał formy Damiana Stalkowskiego. Zawodnikowi Startu pomógł nowy zakup

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Damian Stalkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Damian Stalkowski

Tego nie spodziewał się raczej nikt. Damian Stalkowski został jednym z bohaterów sukcesu, jaki Car Gwarant Kapi Meble Start Gniezno odniósł w Bydgoszczy. Czerwono-czarni pewnie wygrali, a junior zanotował najlepszy występ w sezonie (6+2 pkt.).

[tag=33152]

Damian Stalkowski[/tag] trzykrotnie pojawił się na torze podczas wtorkowego meczu w Bydgoszczy. Pojechał bardzo dobrze. Tylko w pierwszym wyścigu musiał uznać wyższość rywala. Później przywoził z kolegami z zespołu podwójne zwycięstwa. Ostatecznie zapisał przy swoim nazwisku sześć punktów i dwa bonusy. Pomógł nowy silnik.

- Do tego meczu szykowałem się tak, jak do każdego spotkania ligowego. Jeśli chodzi o zakupy sprzętowe, to poczyniłem zakup silnika, tylko to już przed meczem z Tarnowem - mówi nam junior Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno.

Stalkowski jest wychowankiem Polonii Bydgoszcz. Jego przygoda z tym klubem nie ułożyła się jednak pomyślnie. Rozstał się z nim już u progu swojej kariery i trafił do Gniezna. Czy we wtorek chciał pokazać bydgoszczanom, jak wiele stracili?

ZOBACZ WIDEO Crump był alternatywą dla Thomsena. Czy Stal rozważa, żeby odświeżyć z nim kontakt?

- Kompletnie nie chodziło mi coś takiego po głowie. Jak w każdym meczu, chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Swoją drogą, myślę, że dość dobrze znam bydgoską geometrię. Do tego tor był odmoczony po opadach, a nie ukrywam, że nie lubię "skały" - dodaje.

Czy młody zawodnik liczył, że dostanie szansę startu w wyścigu nominowanym? - Byłem gotowy na bieg dodatkowy w razie taśmy któregoś z chłopaków. Wiadomo, wyjechać jeszcze chciałem, ale nie było mi to dane - zaznacza.

W Bydgoszczy pojechał znakomicie, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Czy fani Startu mogą być spokojni o formę młodzieżowca?

- Nie określałbym tego w ten sposób. To jest nieprzewidywalny sport. Ja zawsze na torze robię, co mogę, a akurat we wtorkowym meczu - po małych korektach - byłem szybki ze startu, jak i na trasie. Niestety, nie zawsze się to udaje - podkreśla.

W sobotę o godz. 19:15 Start Gniezno pojedzie na wyjeździe z Orłem Łódź. Na tamtejszym owalu czerwono-czarni jeszcze nie przegrali. A jak ten tor podoba się Damianowi Stalkowskiemu?

- Jeśli chodzi o tory, nie mam takich, których lubię bądź nie lubię. Wszędzie, gdzie mam jechać, to jadę. W Łodzi jest fajny torek. Z tego, co zauważyłem w telewizji, widać, że jest bardzo dobrze przygotowywany - podsumowuje.

Czytaj także:
- Żużel. W Gorzowie znów "nastała jasność". Kiedy kolejne mecze?

- Żużel. Lokomotiv - Polonia. Bydgoszczanie zmieniają koncepcję [SKŁADY] 

Źródło artykułu: