Żużel. W sporcie czas leci bardzo szybko. Denis Zieliński ma zdobywać ważne punkty dla MRGARDEN GKM-u

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Denis Zieliński i Robert Kościecha
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Denis Zieliński i Robert Kościecha

Denis Zieliński przychodził do MRGARDEN GKM-u z łatką dużego talentu. W sporcie czas leci bardzo szybko, dlatego musi zacząć udowadniać swoją wartość. PGE Ekstraliga to nie jest łatwy kawałek chleba, ale ma zdobywać ważne punkty.

[tag=50089]

[/tag]Denis Zieliński w lutym poinformował, że rozpoczął współpracę z Piotrem Markuszewskim, który jest ceniony w grudziądzkim środowisku. - Ma przed sobą jeszcze cztery sezony startów w gronie juniorów, ale w sporcie czas leci bardzo szybko i trzeba wykorzystać każdy moment. Nie ma miejsca na żadne zabawy - to musi być szybka nauka, słuchanie rad i dobra współpraca z mechanikiem. Zrobimy wszystko, żeby wywalczył miejsce w składzie i przywoził ważne punkty - zapowiada Markuszewski.

Młodzieżowca MRGARDEN GKM-u czeka rywalizacja o miejsce w meczowej "ósemce" z Damianem Lotarskim i Kacprem Łobodzińskim. Marcin Turowski to pewniak w talii trenera Roberta Kempińskiego. - Denis ma świetne starty. Będziemy skupiać się nad jego jazdą na trasie, w polu musi się dobrze spisywać. Grudziądzki tor jest trudny technicznie. Trzeba wypracować jak najszybsze składanie się w łuki. Ten zawodnik ma duży potencjał. W zespole znajduje się czterech juniorów i każdy chce jeździć. Uważam, że rywalizacja jest potrzebna - tłumaczy legenda grudziądzkiego żużla.

Pandemia koronawirusa przesunęła rozpoczęcie sezonu PGE Ekstraligi. Sport stanął w miejscu. - W obecnej sytuacji wszystkie ruchy są mocno ograniczone. Epidemia zatrzymała rozgrywki, nie tylko żużel. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać na następne działania polskiego rządu. Nie wiemy, czy zakazy zostaną odwołane. Musimy być cierpliwi. Najważniejsze w tym przypadku jest zdrowie zawodników i kibiców. Nie można przecież ryzykować - uważa.

Zieliński zdążył w 2020 roku wyjechać na tor. Przed epidemią potrenował na dobrze sobie znanym torze w Gdańsku. - Jesteśmy w stałym kontakcie. Nie widzimy się na co dzień, ale wiem, że stara się izolować - siedzi w domu, jest zdrowy i bezpieczny. Na szczęście nie zmaga się z żadnymi dolegliwościami. Ponad miesiąc temu pojeździł w Gdańsku i jeszcze trochę na motocrossie. Stać go na osiągnięcie sukcesu. Przygotował się solidnie - zarówno fizycznie, jak i pod względem sprzętowym - zapewnia Markuszewski.

Istnieje możliwość, że w tym sezonie zostanie rozegrana w PGE Ekstralidze tylko runda zasadnicza. - Obecnie trudno przewidzieć. Tak naprawdę to nie wiemy, kiedy dokładnie wystartuje liga. Ostatnio mówi się o czerwcu i jeździe przy pustych trybunach. Kluby chcą jechać do końca, jednak pamiętajmy o innych turniejach - jest Grand Prix, SEC oraz inne zawody indywidualne. Ciasny kalendarz uzupełniają jeszcze ligi zagraniczne. Ciężko będzie odjechać play-offy. Nie przypominam sobie takiej sytuacji w trakcie swojej kariery. Raczej zawsze jechaliśmy z kibicami - kończy.

Zobacz takżeŻużel. eWinner 1. Liga pojedzie bez kibiców? Jest na to coraz większa szansa
Zobacz takżeŻużel. Upadki klubów i zakończenie wielu karier? Radosław Strzelczyk apeluje: Trzeba ratować sezon

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill

Źródło artykułu: